Nic nie muszę.
Nad ranem,
gdy zabłądzę do łóżka,
spotkam sny,
które się nie spieszą.
*niechby już!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzeba zniknąć
Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
Ech, choćby zaraz :)
OdpowiedzUsuń...coraz później/wcześniej trafiam i ja na sny spóźnione......
OdpowiedzUsuńpięknie się czyta, dobrze marzy:)))
OdpowiedzUsuńA już sobota tak dobra:))))
OdpowiedzUsuńto piękny stan ...nic nie musieć...........:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kasiu
R