środa, 16 września 2009

Stary zegar

Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje się biciem zegara na korytarzu. Stary zegar, przywieziony z domu mojej babci, pewnie zna sekret oswojenia, bo czasem w nim coś chrobocze i chrzęści, jakby chciał zdradzić tajemnice. Po cichu skarży się starej lampie, że go zatrzymałam. Najgłośniej nocami wzywał na pomoc wszystkich świętych od czasów, odpowiadała mu kukułka mieszkająca piętro niżej. Pewnie się nie dogadali, bo pewnego dnia kukułka umilkła. Może zwrócono jej wolność? Od tego czasu stary zegar bezgłośnie mamrocze godzinki.

212 komentarzy:

  1. Taki zegar mieć... Niechby sobie i tykał nocą głośniej niż w dzień, niechby i walił w swoje gongi albo kukał. Byle był :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, Czasie!
    Ech, Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas niestrudzony przechodzień, jedyna uniwersalna stała, podobno? ale skoro wszechświat się rozszerza?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czas jako jedyna, uniwersalna stała?
    Owszem. Wedle Newtona. 300, a anwet 110 lat temu.
    Czas dla zegara każdego z obserwatorów jest inny, w każdym razie Einstein za to odkrycie dostał kiedyś Nobla.
    Gdybyśmy dziś w łączności, transporcie mieli stosować newtonowska zasadę czasu absolutnego, doszłoby do totalnej katastrofy.
    Ale pewnie jestem w błędzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, Kasiu urojona!
    Ach, czasie niepewny!

    OdpowiedzUsuń
  6. mniziurski-nie mówię o czasie notowanym (mierzalnym)w jakimkolwiek punkcie wszechświata.
    Czas jako upływające chwile w których starzeją się galaktyki i ludzie . Takie upływające chwile
    w uniwersalnym czasie możemy nazywać i mierzyć jak nam fantazja podpowiada i potrzeba dokładności dla porozumiewania się i to jest bez znaczenia dla życia na planecie "Ziemia". Pozdrawiam z przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Latarniku, ale wiesz jak on głośno mamrocze?;)))

    Anonimie, ależ wzdychasz:D

    Panowie, czas to siwe włosy i strzykające kości, a nie przestrzeń:P

    OdpowiedzUsuń
  8. ..w tykaniu zegara słyszę niekiedy czas zaczarowany w warkocze dusz..:)
    pozdrawaim..;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czas biegnie, my lecimy. warto się czasami zatrzymać...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam jakąś słabość do wszelakich zegarów. Lubię cykanie. Wsłuchiwanie się w nie nocą, koi mnie szybciej do snu. Ogólnie odpręża, wypełnia spokojem, rodzi refleksję nad przemijaniem. Mojej obsesji na punkcie cykających i bijących zegarów, niestety nie podziela moja żona. Zwłaszcza w nocy. Najlepiej szybka akcja polegająca na zdjęciu zegara i ulokowania go na czas snu w szufladzie. I po refleksji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aha, rozumiem. Czas rozumiany jako poetyckie westchnienie. Inaczej: Czas wyrażony przez poetyckie westchnienie. Rozszerzające się wraz z Wszechświatem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Och, czasie nienotowany!
    Och, Kasiu słuchająca strzykajacych wkoło kości!

    OdpowiedzUsuń
  13. mniziurski- dokładnie tak, poetyckie rozszerzenie westchnienia nad siwiejącymi i strzykającymi u niektórych "DAM"?;) (MAM NA SOBIE ZBROJĘ RYCERSKĄ)strach nieobecny ;)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Kopaczu, lubię tykanie zegara, ale ten stary zegar bije strasznie głośno.Czasem mi go żal, że stoi i pozwalam mu troszkę się pohuśtać...

    Marcinie, a wszechświat jak westchnienie...

    Nie lubię Anonimów, nawet pisanym z dużej litery.


    Airborne, a zbroja chroni przed chłodem?;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ....lubię tykanie starych zegarów z wahadłem...nie znoszę cykania małych budzików na baterie.....bo wydaje mi się,że szybciej ten czas odmierzają.....że nie nadążam....:):)...

    OdpowiedzUsuń
  16. Maju, dla tego tykania czasem puszczam wahadło w ruch:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiście. Chłodem lodowatych pocisków spodziewanych,prawie śmiercionośnych.;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Spodziewanych?A dlaczego spodziewanych?

    OdpowiedzUsuń
  19. Przecież zaliczyłem Cię do "DAM" mogłaś poczuć się niezadowolona.Stąd asekuracja zbroją. Jednak jak widzę jesteś PRAWDZIWĄ DAMĄ, to zbroję ze spokojem zdejmuję. Obawy niepotrzebne!!! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaliczona do "dam" zawiedziona?Hmmm, ech "kobieta być nareszcie";)

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzisz jak to łatwo, gdy się nią jest od urodzenia.:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałabym jeden dzień nie być nią.Ale tylko jeden.

    OdpowiedzUsuń
  23. I co nadgryzłabyś to jabłko podane przez EWĘ ?

    OdpowiedzUsuń
  24. Prosiłabym o przeniesienie w bardziej współczesne czasy.Mogłyby być lata sześćdziesiąte.;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Z opowieści tylko chyba wiesz że były przyjemniejsze, chodź niewątpliwie bardziej siermiężne ale wszystko cieszyło i była nadzieja:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Właściwie to dobry pomysł być Anonimowym.
    Wielka oszczędność czasu.
    Przecież każdorazowe wstukanie w "Wybierzprofil" pełnego adresu, usuwanie hateemelów, które wlazły tam, gdzie mają być hatetepy i odwrotnie, pilnowanie się każdej kropki, to straszna rzecz. Niewygoda, a nawet mordęga. Niech będzie chociaż dołączone jakieś okienko, w które można by wstawić krzyżyk ku pamięci na zaś. Od piątku, jeśli nic się nie zmieni przechodzę na Anonimowość.

    A gdyby tak poprosić, wezwań niniejszym wszystkich sympatyków tego bloga, iżby przeszli na anonimowość?
    Zmusiłoby się zołzę do większej gościnności:)

    Chociaż na próbę. zaczynamy od zaraz. Akcja trwa cały dzień. Byłby numer:)))
    Ale gdzie tam! Naród nie jest solidarny i nie zna się na happeningach, bo to gromadna INSTALACJA i zarazem HAPPENING artystyczny byłby!
    Z pozdrowieniami na miły i owocny czwartek - MarcinN

    OdpowiedzUsuń
  27. Przed chwilą odrzuciło mi konto Google.

    To jak? Spróbujemy?

    OdpowiedzUsuń
  28. Zobaczymy, co się wydarzy:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Czyś ty zgupial???

    OdpowiedzUsuń
  30. Dlaczego? Przecież to tylko happening. Zabawa.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bo nie bede wiedziała kto mi odpisuje

    OdpowiedzUsuń
  32. Marcinie, myślisz, że byłbym niegrzeczna gdyby wchodziły same Anonimy?;))Eeee, to nie ja. :P
    zobacz jak grzecznie potraktowałam rzeczonego wyżej Anonima.Czyż nie?:D

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałaś być anonimowa! Już niszczysz zabawę!

    OdpowiedzUsuń
  34. I o to chodzi!
    A Ty kto jesteś?

    OdpowiedzUsuń
  35. Odczep się od niej.Robi co chce!

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem anonimem! Robimy happening!O!

    OdpowiedzUsuń
  37. O, skoro tak, to się wyłączę.
    Na troszeczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zjem śniadanie anonimowo!

    OdpowiedzUsuń
  39. Zaraz, zaraz, kto się pode mnie podszywa?

    OdpowiedzUsuń
  40. Pod Słodką?
    Winna;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Czy rozmawiając ze sobą podszywam się?

    OdpowiedzUsuń
  42. Ona temu winna, ona temu winna!

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie udawaj, że cię nie ma!

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie udaję, mam zajęte ręce-jem!

    OdpowiedzUsuń
  45. Kawa i papieros.

    OdpowiedzUsuń
  46. Pamiętaj, że anonimowa akcja ma trwać tu cały dzień!

    OdpowiedzUsuń
  47. Holdenie Caulfieldzie! Poznalam ciebie po stylu.
    Nie uddlaw się anonimowo, tylko dlatego ze czas biegnie. Czasem warto sie zatrzymać;

    OdpowiedzUsuń
  48. Do mnie to mówisz?

    OdpowiedzUsuń
  49. Udaję, że jestem.
    Jajecznica

    OdpowiedzUsuń
  50. Emmo! Myślisz,że jesteś taka sprytna?

    OdpowiedzUsuń
  51. Tak, do ciebie. Wreszcie wyznam ci siłę mych uczuć.

    OdpowiedzUsuń
  52. Na jajecznicę jesteś za bardzo zielony, anonimie!

    OdpowiedzUsuń
  53. Poznam siłę słowa!Nareszcie!

    OdpowiedzUsuń
  54. To nie Emma. To ja.
    Terc...

    OdpowiedzUsuń
  55. Ter... non datur?

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie popisuj się!

    OdpowiedzUsuń
  57. To nie wiek to szczypiorek

    OdpowiedzUsuń
  58. Już chichotam nerwowo

    OdpowiedzUsuń
  59. Kwik byłby bardziej na miejscu!

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie obrażaj mojego gościa!

    OdpowiedzUsuń
  61. Jaki to gość?To anonim!

    OdpowiedzUsuń
  62. Czepiasz się, ci powiem!

    OdpowiedzUsuń
  63. Gdy zwracasz się do mnie to proszę z dużej litery!Kup sobie poradnik dobrych manier!

    OdpowiedzUsuń
  64. Sam sobie kup,anonimie Ty jeden!

    OdpowiedzUsuń
  65. Chodźmy się wszyscy czepmy!

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie uważacie, że to przesada takie anonimowe pisanie?

    OdpowiedzUsuń
  67. Na wyrypęęęęęęęęę!

    OdpowiedzUsuń
  68. Anonim Drugi(ledwo ciut)17 września 2009 07:14

    Ja protestuję! Gospodyni popędzi Wam kota!Chcecie by zamknęła się w sobie?Chcecie?

    OdpowiedzUsuń
  69. A ja to chciałabym mieć takiego gościa jak Anonim. Tylko bym go troszku odkaziła. I wstawiła w gablotę. Brałabym za bilety. Nie musialabym chodzić do szkoły, uczyć się o Gallach i wyczytywać bzdury o zielonych jajecznicach bo mi się mglo z samego rana robi.

    OdpowiedzUsuń
  70. Ja swojego anonima wstawię do konta! I niech trzyma słowa na wodzy, bo każę mu podnieść ręce do góry!

    OdpowiedzUsuń
  71. Oho, juz się odezwali przekupieni, lizusy jedne!

    OdpowiedzUsuń
  72. Tak pięknie piszesz, gdy czytam ciebie to jakaś błogość mnie ogarnia i nawet opadające ręce nie wadzą...

    OdpowiedzUsuń
  73. A jak podniesie razem ze słowami? One są ulotne. No i szkoda wodzy by było, gdyby też anihilowała.

    OdpowiedzUsuń
  74. A świat mgła jajeczna spowija

    OdpowiedzUsuń
  75. Ani co???
    Przestań się popisywać! Mam dziś kiepskie połączenie i google się buntują!

    OdpowiedzUsuń
  76. Widze tu Pszenną!

    OdpowiedzUsuń
  77. Anonim(podpisany)17 września 2009 07:21

    A mi się marzy kurna chata...

    OdpowiedzUsuń
  78. Bazylio, wyjdź z kąta!(więcej zieleni!więcej zieleni!-skandowanie)

    OdpowiedzUsuń
  79. Coś mi miauczy pod drzwiami. A wam? Gospodyni rzeczywiscie popędziła?

    OdpowiedzUsuń
  80. Myślisz, ze nikt nie pozna, że to pisze jedna osoba?

    OdpowiedzUsuń
  81. Muszę na autobus. wybaczcie

    OdpowiedzUsuń
  82. To kwilenie!Nie miauczenie!

    OdpowiedzUsuń
  83. Dziwne! Moją ulicą jeżdżą anonimowe autobusy.

    OdpowiedzUsuń
  84. Pewnie na tym przystanku rozlega sie nerwowy chichot rozkwiczny.

    OdpowiedzUsuń
  85. No nie! Boszz! Patrzę w lustro i nie poznaję dziś siebie

    OdpowiedzUsuń
  86. przez wertepy
    ciągną senne sanie
    melonikowy woźnica
    zwierza się
    z miłości do pomarańczy
    anonimowo
    aż miło patrzeć
    ulicą snuje się
    cytrusowy dym

    OdpowiedzUsuń
  87. Wyrwałeś się jak woźnica z siodła!

    OdpowiedzUsuń
  88. I to ma być poezja?!

    OdpowiedzUsuń
  89. Anonim(cichy wielbiciel)17 września 2009 07:32

    Pięknie, cudownie... Jak cię czytam, to robi mi się miętowo.

    OdpowiedzUsuń
  90. Panie Anonimowy, po ile anihilina u Pana? Bo dałabym posmarować.

    OdpowiedzUsuń
  91. Mam na stanie tylko wanilinę! Ta na "a" wyszła. Anonimka jedna!

    OdpowiedzUsuń
  92. Woła mnie niwa.Muszę pędzić by nie uciekła, wena ma jedyna.No to pa.Cmok smok!

    OdpowiedzUsuń
  93. Mnie się nad ranem właśnie śniły wertepy.
    Były też w perspektywie bazyliowe stepy.
    Niestety pod łóżkiem już się wierciły rzeczywistości trepy.
    A później myślałem już tylko o wierszu na ich temat.

    OdpowiedzUsuń
  94. Anonim (natchniony)17 września 2009 07:42

    Mój sen miał w tle góry niskie dość, a niwą spacerowały zwiewne obłoczki, baranki ledwie. A potem nagle wybuchł las i szalony malarz gonił mnie z wielką paletą barw i stało się niemożliwe: las zamienił się w łan żyta , a może pszen-żyta?Już nie pamiętam, bo dzień mnie szarpnął za ramię...

    OdpowiedzUsuń
  95. A idź się utop!

    OdpowiedzUsuń
  96. To prawda, w lesie roi się od wariata. Topielców to tylko pod świerkami się uświadczy.
    A tam pola całe maków kwitnących. Bajecznie po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  97. Czas wziąć paletę i ganiać do lasu. Służba nie drużba!

    OdpowiedzUsuń
  98. Jesteś światłem mych ócz, dla ciebie lazur przybrał najpiękniejszą z barw. Dziś topię się jak wosk, co tam wosk?? Jak stal!

    OdpowiedzUsuń
  99. Poradniki dobry manier wykupili? "Ciebie" przez duże C, baranie!

    OdpowiedzUsuń
  100. Czep się drzewa. Masz fajki? Kopsnij szluga!

    OdpowiedzUsuń
  101. Mógłbyś być troszkę grzeczniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  102. Nie ucz księdza dzieci robić!

    OdpowiedzUsuń
  103. Ja przepraszam bardzo, co tu się dzieje? Czyżby rocznic dzisiejsza w Was agresję wzbudziła?

    OdpowiedzUsuń
  104. Baran!
    O, jak tu dobrze!
    Istny redyk!

    OdpowiedzUsuń
  105. Redyk to od redy?

    OdpowiedzUsuń
  106. Gdzie jest gospodyni? Moja cudna, moja miła, moja dama!

    OdpowiedzUsuń
  107. No przecież jestem! Anonimowo ma być przeciesz cały dzień!

    OdpowiedzUsuń
  108. Kto się podszywa pod gospodynię? I "przeciesz???? Wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  109. Pomyliłam się. Ty nigdy się nie mylisz?

    OdpowiedzUsuń
  110. Nigdy tutaj.Tu mi podkreśla na czerwono. I czego się do mnie przyczepiłeś?

    OdpowiedzUsuń
  111. Anonim chyba siedział w barze, jak o tym baranie pisał. Był przed wiekami ogłoszony edykt królewski o wolnych wypasach. Król - Le roi, Rex. Heroldowie miejscy mieli w skrócie wypisane R`edykt). I tak już zostało. Trochę na zasadzie chroboczącego w drewnie robaka. Chłopi małoposcy zaczęli wszystkie robaki nazywać chrobakami.

    OdpowiedzUsuń
  112. Już się nie popisuj! Redyk!

    OdpowiedzUsuń
  113. Nam się wydaje, że pisze Anonim. A w podpisie jak baran stoi "17 WRZESIEŃ" i cyferki identyfikacyjne.
    Ech wy wrześnie siedemnaste!

    OdpowiedzUsuń
  114. Wysłałem gospodyni maila, a ona milczy.Smutno mi.

    OdpowiedzUsuń
  115. Anonim bierze siedemnastego po cichu, od wschodu przychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  116. Ja też wysłałam.
    A ona mi odpisała:
    Spadaj! Już się nie popisuj! Redyk!

    OdpowiedzUsuń
  117. Czego się mażesz?Bosz, co za ciamajda!

    OdpowiedzUsuń
  118. Słodko winnie mi.

    OdpowiedzUsuń
  119. Wybuchło na ulicy. Ktos rzucił szantrapą. I zaraz poprawił szrapnelem. Aż tramwaj z torów zeskoczył.

    OdpowiedzUsuń
  120. A potem śmignął "trolejbusowy batyskaf" i trzecie oko otworzyło się.

    OdpowiedzUsuń
  121. Mnie tylko anonimowo. I baranio. Po takiej szantrapie nawet rżeć się odechciewa i na plażę z psem pójść robić zdjecie nr 4.

    OdpowiedzUsuń
  122. Tym razem wezmę pałatkę, by korzonki przykryć i nie świecić gołymi nadobnymi. Na psa urok!

    OdpowiedzUsuń
  123. Ja też chcę zobaczyć. Jak zeskoczył, śmignął i nie poszedł robić zdjęcia nr 4

    OdpowiedzUsuń
  124. teraz tam zimno i nikt mnie nie kocha nawet gdy zaswiecę.

    OdpowiedzUsuń
  125. Odczepcie się, gady, od niego!

    OdpowiedzUsuń
  126. Każdy by chciał.A czy ja również mogłam zobaczyć? Kwilenie cichutkie z mych ust się wydobywa.

    OdpowiedzUsuń
  127. Mój ci on! Czy należałoby tu zaświecić cudzymsłowem?

    OdpowiedzUsuń
  128. Sam jesteś cudzymsłów!Za wysokie progi. Zwracam się z uprzejmą prośbą o równe traktowanie anonimów!

    OdpowiedzUsuń
  129. A ja mam niebieską!

    OdpowiedzUsuń
  130. Nadzieja jest zielona, nie niebieska.Robisz tu obciach!

    OdpowiedzUsuń
  131. Umówisz się ze mną?

    OdpowiedzUsuń
  132. Ja też chcę za wysokie progi. Tu niebiesko się robi, a ja wolę różowo. Mi trzepoce na latarni duży. Muszyłów czy co?

    OdpowiedzUsuń
  133. Na tej latarni to ciem!

    OdpowiedzUsuń
  134. Sukienka nie musi być nadziejna.
    Umówię się.

    OdpowiedzUsuń
  135. Jesteś on czy ona?

    OdpowiedzUsuń
  136. Dla ciebie będę kim tylko zechcesz

    OdpowiedzUsuń
  137. Ciem jest pod latarnią, bo dziś czwartek. w czwarteki nie świeci.

    OdpowiedzUsuń
  138. Kubusiem Puchatkiem?

    OdpowiedzUsuń
  139. W czwarteki topielce świecą pod świerkami.
    Najczęściej oczami.

    OdpowiedzUsuń
  140. Dobrze Krzysiu:*

    OdpowiedzUsuń
  141. Mini. 8 nad kolanka.

    OdpowiedzUsuń
  142. A ty co z tymi topielcami?Spadaj! Ja tu próbuję obłaskawić Krzysia

    OdpowiedzUsuń
  143. Zgadnij, kim jestem?
    Sowa Psze... mondrzała
    Twój Prosiacek

    OdpowiedzUsuń
  144. Lubię być blondynką.

    OdpowiedzUsuń
  145. No właśnie Krzyś jest, tego, po kąpieli

    OdpowiedzUsuń
  146. Ter...az mi to mówisz, gdy już prawie się zakochałam?

    OdpowiedzUsuń
  147. Mamy ten sam gust

    OdpowiedzUsuń
  148. Pachnący i tego, gotowy, jestem.

    OdpowiedzUsuń
  149. A co, wolisz brunetów? Krzyś od dwóch lat jest, a raczej juz był, łysy, bo przez pomyłkę wytarzał włosy w Ludwiku do WC

    OdpowiedzUsuń
  150. Strach mnie obleciał.

    OdpowiedzUsuń
  151. I tego
    To może zrobimy przegląd kadr i nadobnie gołych? Żeby pomyłki uniknąć.

    OdpowiedzUsuń
  152. Jesteś łysym brunetem?Doskonale.

    OdpowiedzUsuń
  153. A gdy wyjdzie, że blondynka ma wąsy?

    OdpowiedzUsuń
  154. O rany, co tu się wypisuje! Wydawałoby się, że poważne poetki i tacy plażowicze!

    OdpowiedzUsuń
  155. Nie jestem łysą ani brunetem.
    Dziś Blond. J. Blond!

    OdpowiedzUsuń
  156. Wyłączam się. Wolę już nawet pisać jakiś dramat niż brać udział w podejrzanej imprezce.

    OdpowiedzUsuń
  157. Nie uważam, by to było zabawne.Autorka pewnie patrzy z niesmakiem na te wasze popisy i ma w sobie tyle cierpliwości i powagi, że nic nie mówi.Nie zdziwię się wcale, jeśli jutro zamknie blog na klucz i tyle będzie waszego. Głupia zabawa!

    OdpowiedzUsuń
  158. O, oburzona się odezwała!

    OdpowiedzUsuń
  159. I dobrze! Nie potrzebujemy tu takich. Chochocho! Przerwa w dostawie frykasów. szykuje się jakoweś dłuższe wyznanie. Już wzdycham i się rumienię. 9 nad kolankiem.

    OdpowiedzUsuń
  160. Masz rację, Anonimowy. Chocho.
    Taniec chocholi odtańczyła i poszła. I dobrze. tu nie kruchta, żeby truchtać nam moralitety dente.

    OdpowiedzUsuń
  161. Naprawdę jesteś taki dowcipny, czy tylko takiego udajesz, co? Dorośli ludzie, a jak dzieci. Nie masz rodziny, że siedzisz tu tyle czasu? Poczytałbyś lepiej dziecku na dobranoc, a nie robił tu z siebie idiotę!

    OdpowiedzUsuń
  162. Al, anonim, dente!
    Nikt tu nikogo nie trzyma, czego tu siedzisz? By jakieś pretensje tu wstawiać? Upierdliwa baba!

    OdpowiedzUsuń
  163. Hola, hola, tylko bez wyzywania się tu, proszę.Ja sobie nie życzę!

    OdpowiedzUsuń
  164. Do Gwiazdki daleko! Życzeniowiec, psia mać!

    OdpowiedzUsuń
  165. Dostałam mailem zdjęcie łysego bruneta, hi, hi:)

    OdpowiedzUsuń
  166. Gdy na was patrzę, to naprawdę jest mi was żal. Zagubieni, przykrywający się płaszczem anonima i marnotrawiący czas w sieci na ubliżaniu innym i onanizowaniu się słowami.Żal mi was!Powinniście się leczyć!

    OdpowiedzUsuń
  167. Już nie mam niebieskiej. Różową w białe aniołki.

    OdpowiedzUsuń
  168. Siedzisz mała w samej bieliźnie?

    OdpowiedzUsuń
  169. Ktoś odcina Krzysia. Po był powieszony do wyschniecia. Czy mi się zdaje? Chyba ożył. Karpia robi.

    OdpowiedzUsuń
  170. Nie, to sukienka.

    OdpowiedzUsuń
  171. Bo mnie zamknęli przez nieuwagę w sklepie, gdy byłam w przymierzalni. No to teraz chodzę po wieszakach i przymierzam. Na środku sklepu. I tancze zalotnie.

    OdpowiedzUsuń
  172. Krzysiu:*, myślałam, że sobie poszedłeś.
    A mówiłam, że usta w usta trzeba było.

    OdpowiedzUsuń
  173. Mała, a długa ta sukienka?

    OdpowiedzUsuń
  174. Uważaj! Wiem kim jesteś! Odpowiesz za to leczyć, ty nieuleczalny homofobie!

    OdpowiedzUsuń
  175. Przymierzanie kreacji na miarę anonima.

    OdpowiedzUsuń
  176. Paradę równości ci zrobie jutro!

    OdpowiedzUsuń
  177. Wiesz co?straszyć to se możesz! swego starego!

    OdpowiedzUsuń
  178. Mejklof i mejkap, bejbe!

    OdpowiedzUsuń
  179. Nie rozumiem, o czym piszecie? Jest mi smutno.
    Psze...praszam.

    OdpowiedzUsuń
  180. Było w usta usta, ale pechowo. Z tamtą, no wiesz którą. No i wtedy własnie zacząłem się topić. Od ust po czubki nosa i pięt.
    Myślisz, ze zdąże się odwodnić przed jutrzejszą paradą?

    OdpowiedzUsuń
  181. A ty jesteś dużo większy ode mnie?

    OdpowiedzUsuń
  182. Ja tu nie jestem od myślenia ino od kochaniu,Krzysiu.
    Twoja słodka blondi.

    OdpowiedzUsuń
  183. Psze... praszam! Ty też tutaj? Jak się cieszę. Pójdziemy w drugiej parze?

    OdpowiedzUsuń
  184. Od słodkiej to trzy kroki w bok-ona jest moja!

    OdpowiedzUsuń
  185. Psze...prosiła i wyszła.

    OdpowiedzUsuń
  186. Co wy chcecie od blondi? Winna, niewinna - moja ona.

    OdpowiedzUsuń
  187. Ale zostawiła pchłę.

    OdpowiedzUsuń
  188. Coś mnie gryzie. Pójdę do gospodyni, baj!

    OdpowiedzUsuń
  189. Wszystkim Anonimom pięknie dziękuję.:)
    Spokojnych snów -idę wyzionąć ducha na mojej ulubionej poduszce.

    OdpowiedzUsuń
  190. Nie gnieć mnie!
    Twoja nieanonimowa poduszka

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...