sobota, 25 lipca 2009

Zakupy

Gdybyś w sklepie nie mógł znaleźć tego,
po co przyszedłeś, co byś zrobił?
Mój syn poszedł do drugiego sklepu.
Nie zapytałeś, gdzie to stoi? dopytywałam
Nie-odparł

To był olej.
Do tej pory się śmieję

6 komentarzy:

  1. ..ja pytam obsługi...a mój mąż dzwoni do mnie,żebym mu powiedziałą gdzie to leży..:):)...choćbym na drugim końcu świata była....Majka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Maju, to chyba faceci tak mają:)))
    Ja bym zapytała:D a on poszedł do drugiego sklepu , ulice dalej:D Ciekawe, czy nie zapytałby obsługi, gdyby musiał iść do sklepu na drugi koniec miasta:D Chichram się do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale się uśmiałam;)
    a ja znam takiego, co jak miał na liście zakupów gałkę muszkatołową, to pojechał do sklepu "żelaznego";)

    OdpowiedzUsuń
  4. Huśtaweczko, to jakiś mocarz:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja znam jednego, co miał kupić ogórki kiszone na zupę,a wrócił z kapustą kiszoną, .. co za różnica ? hihi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha:)I to kwaśne, i to - zero różnicy, Alejko;))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...