Trzeba zniknąć
by móc wrócić w śmiech
I odpustowe koraleTrzeba zniknąć
By znów zacząć mówić
I innym rozdawać codzienność
Jej Chmurność
Trzeba zniknąć
by móc wrócić w śmiech
I odpustowe koraleMówią
- Jesteś poezją
a dla mnie proza sukienkę szyje
sztywną od muszę
w przymknięciu powiek
drogowskazów szukam
niespokojna ciągle budzę się
na poboczu marzeń
2016
pewnie wybiegasz w przyszłość
i ucho do jutra przykładasz
w wielkim worku koloru ochry
chowasz tysiące bardzo ważnych spraw
masz sto lat albo jeden dzień
każdego ranka stara dusza śmieje się radośnie
kolejny rok w twoich dłoniach mocy nabiera
w miejscach sekretnych grosiki rozkłada
na szczęście
tyle jeszcze między snami pełnych księżyców
szczerbatych dzieci w wykrzywionych trzewikach
złap oddech i bądź
za chwilę maj skradnie ci serce
2015
Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność