Po lewej od wejścia wielka ściana lasu, wrzosowiska. Przed frontem polana,a dalej droga, w oddali pędzący samochód. Las właściwie jest dookoła. Potem dopiero się okaże, że las wyrósł jakby pośród osiedla pełnego bloków.
Wnętrze domu, drewniane schody. Spomiędzy desek wydobywająca się smużka dymu. Jeszcze nie ma strachu, raczej zdziwienie. Dym? Skąd dym? Przecież to niemożliwe. W ogóle nie czuć dymu, więc to nie dzieje się naprawdę. Dym gęstnieje. Jest coraz bardziej mleczny, mglisty. Nie kaszlemy. Wybiegamy przed dom. Po lewej płoną wrzosowiska. Dziwnie, bo to prawy bok domu zaczynają lizać płomienie. Zaczynam machać jakimś workiem. Szmatą? I krzyki: proszę się odsunąć! Chyba bardziej te głosy są w mojej głowie niż naprawdę. Z daleka, żwirową drogą nadjeżdża samochód. Straż? I jakby kolejny klaps: na wrzosowiska z grubego węża spływają hektolitry wody...
I zero strachu. Dziwny sen. Spojrzałam na zegarek. 5.12.
Dziś muszę jechać na wieś-niby niedaleko, ok. 100km w obie strony. Do domu w lesie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
pożar we śnie oczyszcza - ja tak mam... a podróży do lasu w domu, zazdroszczę, ale nie znam domowników??? Sam leśny dom jest już ciekawym zaproszeniem...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to zwiastuje oczyszczenie, Holden. A dom w lesie? To dom moich rodziców:)
OdpowiedzUsuńTo piękny dom... w takim domu zawsze są zakamarki piękna i szczęścia...
OdpowiedzUsuńHolden, to prawda.Dlatego, że tam mieszkają moi rodzice i przez to jest najpiękniejszy:)
OdpowiedzUsuńSilne emocjonalne umocowanie.
OdpowiedzUsuńAirborne, to było dziwne, bo pierwszy raz tego typu sen mnie nie przeraził...
OdpowiedzUsuńPewnie zanikają niepokoje, zaczynasz osiągać konsensus wewnętrzny.
OdpowiedzUsuńJedź, jedź i sprawdź co w tym domu ...
OdpowiedzUsuńmasz te sny, na szczęście, że to sen i nie bierz tego do serca, chociaż podświadomość i tak fika, uśmiechaj się, no!
OdpowiedzUsuńdom w lesie to moje marzenie! koniecznie drewniany :-)
OdpowiedzUsuńzazdroszczą Ci dzieciństwa w takim miejscu.
Airborne, niech tak będzie , niech tak będzie:)))
OdpowiedzUsuńLatarniku, dom stał jak stoi, jesień go otula z każdej strony, i tylko kot, niezwykły indywidualista, jakiś bardziej skory do pieszczot:))
Margo, jak nie pamiętam snów to nie pamiętam, ale jak już, no to masz;))
Emmo od ptaków, drewniany, ale ja jestem dziecko miastowym...nie wychowywałam się tam...ale teraz, teraz jest cudnie...:))
Ciszy i spokoju :):) Życzę.
OdpowiedzUsuń