sobota, 10 października 2009

Niewierna

siatką na motyle
łapię ciszę
a ona jak studnia
odpowiada urokiem
rzuconym w wodę

wyglądam ciebie
znad cembrowiny
słowa godzę
znów chętna
by badać twe rany

14 komentarzy:

  1. ...podobno jak się zajrzy do opuszczonej studni to można swoje przeznaczenie zobaczyć.....niedawno zajrzałam...........

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,znów chętna by badać twe rany" - bardzo trafne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę coś skrytykować. Wybacz. Zwroty typu ,,cembrowina nadzieji'' to tzw. grafomański klasyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maju i zobaczyłaś coś?

    Emmo od ptaków, jak to masochistka;))

    Patosie, ostatnimi czasy nauczyłam się poprawiać. Tym razem zabrałam nadzieję;)
    A lubię, gdy mie zawsze padają głaski.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też byłem chętny badać czyjeś rany, aż sam się pokaleczyłem:)
    pozdrawiam Kasiu

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny wiersz.
    Tak, trafne to z tym badaniem ran :-). Tak się zastanawiam, że ci poranieni chodzą sobie po świecie i tylko szukają, kto im lepiej zbada, a my masochistki - wciąż i znów, mimo wszystko, chętne. Chyba do pokaleczenia właśnie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Holden, o kurczę;))


    Maju, mam nadzieję, że same dobre "cosie":)

    Rafale, czyli nie ryzykować?;)

    Isle of Mine, te niewierne tak mają-muszą dotknąć;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chwalebna kontynuacja niewierności.

    OdpowiedzUsuń
  9. Airborne, taka uparta..albo mało pojętna;)

    Latarniku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. poezji nie ma potrzeby komentować:)
    R

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

Oczekiwanie

dziś nad ranem zastukał sierpień  gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia  oczekiwanie nie smakuje najlepiej  ma duże oczy i c...