środa, 2 września 2009

Mgły

w katalogach już jesień
słońce puszcza figlarnie przydymione oko
mgły dziś zapomniały być

19 komentarzy:

  1. ... będzie ciepło,a ja chciałbym dzisiaj deszczu. Oczyszczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Może wystarczy prysznic?;))
    /uśmiechnij się Holden, proszę/

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś - dzisiaj - nie potrafię, ale prysznic - zaraz pod niego wpadnę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech- Holden widzisz ten deszcz za oknem ??:)))


    Słodko- winna- jestem nieustannie urzeczona subtelnością Twoich słów :) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mgły na polach w kustach
    Otulają intymności w chustach

    OdpowiedzUsuń
  6. "mgły dziś zapomniały być"
    A u mnie były... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Holden, chyba nie potrafię Ci pomóc. Bo i jak?
    Ta niemożebność jest przytłaczająca...


    Joasiu, dziękuję pięknie Mamie Dziecka Radosnego Przedszkolem:D

    Airborne, Kusty? Kusta? Google ratuj!

    Latarniku, u mnie wczoraj były zachwycające...Jeszcze je złapię:))

    Gibril, to zapis chwili;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusty - krzaki.

    Ona brosilas' v rastushchie vdol' berega oranzhevye
    ___"kusty"___ i prisela tam v putanice such'ev i shurshashchih list'ev.
    Karl spustilsya k reke, no perehodit' ee ne stal. Perevernuv korobku
    vverh dnom, on vytryahnul iz nee v vodu kakie-to blestyashchie predmety. Potom
    povernulsya i snova otpravilsya k cilindru. Unosimye techeniem predmety
    sverkali v luchah solnca.
    Dureha vybralas' iz __"kustov"__. Ona mogla by teper' nezametno vernut'sya
    domoj, no soderzhimoe korobki ochen' ee zainteresovalo.

    OdpowiedzUsuń
  9. A korobki? A co to te błyszczące było?

    OdpowiedzUsuń
  10. Korobka - Pudełko ,korobki - pudełka
    Błyszczące - nie wiem , to cała powieść.

    OdpowiedzUsuń
  11. Albo moje rozumienie jest niewielkie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesienny katalog - to najbardziej
    luksusowa kolekcja Pór Roku -
    tych sióstr kreatorek
    naszych pokazów codziennych.
    Brokat pajęczyn,
    purpura i złoto,
    a wszystko w tiulach mgieł... ;)

    Zazdroszczę Wam w Europie jesieni.
    W NY tez ja miałem - i to jaką!
    Orgię barw z przed oknami,
    a tu... Yyyy... ;/
    Nawet deszczu pewnie nie będzie
    solidnego, tylko jakiś "spray" prawie...

    Pozdrawiam, póki co - upalnie!;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z jesienią kojarzą mi się dymy. Może nie jestem na czasie, ale nie te dymy znane z ulic większych miast, uskuteczniane zwykle po jakimś wydarzeniu sportowym.

    Dymy z ognisk - palone liście, chrust, zawsze sprawiały, że robiło mi się jakoś tak... metafizycznie (?!).

    Uwielbiam ten klimat. Również w sensie geograficznym. Nie wyobrażam sobie roku bez jesieni. Takiej prawdziwej, złotej.

    W takim czasie nie tylko mgły zapominają być. Człowiek też jakoś tak się zagubia i zamyśla. Koniecznie w zachwycie! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mgły mi się kojarzą z wsią...pieczeniem ziemniaków w ognisku...spokojem.

    OdpowiedzUsuń
  15. O, to fakt! Całe dzieciństwo będzie zawsze dla mnie miało m.in. smak ziemniaków wygrzebywanych z popiołu. Mieliśmy takie magiczne miejsce (ja moi bracia, i rodzina z różnych stron kraju - traf chciał, ze wioska moich dziadków w dużej mierze to rodzina) - to miejsce nazywa się Wrzosy. Las, piach, zagajniki brzozowe... I ogniska... Niestety, stworzyliśmy czas, którego nie jesteśmy w stanie zawrócić. Stworzyliśmy Frankensteina!

    OdpowiedzUsuń
  16. W sensie: my ludzie stworzyliśmy czas etc

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, gdy ma się gdzie wracać.Nawet jeśli tylko we wspomnieniach:)

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

Stary dziad

Śpisz? Mam nadzieję, że śpisz. Chciałem ci powiedzieć, że już nie trzęsą mi się ręce, a w mojej apteczce nie znajdziesz nic poza witaminami...