Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Stary dziad
Śpisz? Mam nadzieję, że śpisz. Chciałem ci powiedzieć, że już nie trzęsą mi się ręce, a w mojej apteczce nie znajdziesz nic poza witaminami...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
Ty i mało wiary? Nie wierzę. Jesteś bardzo silna, zazdroszczę Ci TEJ siły!
OdpowiedzUsuńTa jest wypadkową doświadczenia i mądrości.
OdpowiedzUsuńSamowiara , przeciwieństwo wiary.
Widzisz Holden, jak pozory mogą mylić?
OdpowiedzUsuńBardzo:)
Samowiara to wiara w samego siebie, nie może być być przeciwieństwem wiary.
Właśnie tak jest, to własnie sugeruję, wierzyć w swoje prawdy, a nie w prawdy głoszone przez byle kogo i przyjmować bez analizy, przemyślenia.
OdpowiedzUsuńAaaa tak to nie można-bezkrytycznie.Ale ja mówię, że tej we mnie takie samowiary z najmłodszych lat mało i zastanawiam się jak ją zaszczepić w moim dziecku...
OdpowiedzUsuńW centrum stolicy Wielkiej Brytanii zawisły znaki informacyjne w języku polskim. Skierowane są do osób załatwiających potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych. Polonia jest oburzona i domaga się usunięcia tabliczek "godzących w dobre imię Polaków".
OdpowiedzUsuńCi mają wiarę i nic więcej . Dodać coś?
Zaszczepić samowiarę, tylko własnym przykładem życia, słowami się nie da, szkoda słów.
OdpowiedzUsuńSłowa też są potrzebne.
OdpowiedzUsuńOglądasz blog "all imperfect things" doskonale zdjęcia i świetny tekst, bardzo dobrze prowadzony
OdpowiedzUsuńblog .
Tak, młody zdolny i przystojny młody człowiek go prowadzi. Ze słowiańska duszą;)
OdpowiedzUsuńDuszą, pracowitością też słowiańską ?
OdpowiedzUsuńA to trzeba Mariusa by zapytać:)
OdpowiedzUsuńPo co pytać, jak widać, to pracowity poważny, mówisz do tego młody.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMiłych
OdpowiedzUsuńNawzajem.
OdpowiedzUsuńsamowiara to być może mikstura, koktajl ze słów usłyszanych i zdarzeń doświadczanych...
OdpowiedzUsuńTak własnie myślę, dlatego zastanawiam się , jak to zrobić,jakich magicznych zaklęc użyc, by tej samowiary memu synowi nie zabrakło?
OdpowiedzUsuńa może jesteś upadłym aniołem :)
OdpowiedzUsuńWiesz, czasami to takie zdrowe-
OdpowiedzUsuńna dzień zatracić wiarę w siebie,
bo wtedy nie wpadamy w samozachwyt-
"mogę wszystko - jestem Bogiem!"...
A takie COŚ - jest zgubne... ;p
(akurat nie dotyczy Ciebie ;) -
to tylko uogólnienie)
Więc dzień, dwa - pomaga sprowadzać
się na ziemię ;D (od czasu - do czasu).
Pozdrawiam!;)
Samowiara ważna rzecz, ale niesłusznie airborne twierdzisz, że należy wierzyć tylko we własne prawdy, bo to zakłada brak jakiejkolwiek prawdy. Załóżmy, że sobie uwierzę, że 2+2=19. Jeśli prawd byłoby tyle ilu ludzi, to w jakim świecie byś żył? Nie wiesz i nikt nie wie.
OdpowiedzUsuńPoza tym, poczyniłeś niesłuszne założenie, że wszystkie prawdy poza tą uznawaną przez ciebie są złe i głosi je byle kto.
Wierzyc sobie to jasna rzecz, ale nie jest dobrze, jesli za tym idzie odrzucenie wszystkiego innego, bo odrzucasz też obiektywizm prady, a to prowadzi do tego, ze prawdy nie ma, a jeśli nie ma prawdy w ogóle, to nie ma też tej twojej, w którą tylko ty wierzysz.
pozdrawiam!
:)
Do szamanick. Zrozumiałeś właściwie zgadzam się z każdym słowem bo tak jest w istocie "mądry człowiek wie że nic nie wie" (parafraza). Każda myśl idea, słowo tak długo jest prawdziwe dopóki nie zostało wypowiedziane .
OdpowiedzUsuńZenza, tym czarnopiórym?;)
OdpowiedzUsuńMarius, ja chcę by dziecko latało:P a nie było ściągane na ziemię!
Szamanick, Airborne, pozdrawiam Was panowie:)
Mądry człowiek, w tym przypadku Sokrates, wiedział, że nic nie wiedział. Już to jest jakaś wiedza, przecząca jego własnym słowom.
OdpowiedzUsuńNie mówiąc już o tym, że wiedział na tyle dużo, by inni mogli się od niego uczyć, choćby przez porzucanie pseudo-prawd, w które pewnie wierzyli do spotkania z nim. Nawet jeśli sam nie znał odpowiedzi na wiele z pytań, które zadawał swym rozmówcom. Ważne, że wiedział jak oraz jakie pytania zadawać i nie zadowalały go błędne odpowiedzi.
No i podyskutowałbym o tym obowiązywaniu prawdy do momentu wypowiedzenia, ale nie czas i nie miejsce :) W każdym razie ciesze się, że można sobie ciekawie pogadać.
Przepraszam i pozdrawiam gospodynię :)
Szamanick, ja bardzo cieszę się, że możemy/ możecie wymieniać się uwagami, przymysleniami. Ja jestem za!
OdpowiedzUsuńNie ma za co przepraszać:)
Po pozwoleniu. Dam prostą ilustrację mojego sposobu myślenia o prawdzie . Słowo "koń"czy jest ktoś w stanie zgadnąć co ja miałem na myśli przed wypowiedzeniem , jakiego konia miałem na myśli oczywiście że nie. Więc porozumienie z absolutna zgodnością będzie niemożliwe. Każdy zobaczy obraz innego to samo teoriami ideami (Korczaka, Marksa i innych), zostały wypaczone, niezrozumiane.One były prawdziwe do momentu zapisania, potem zaczęły
OdpowiedzUsuńżyć własnym życiem. Oczywiście mówimy o idei prawdy, nie różnego rodzaju tak zwanych prawdach przybliżonych (około prawdy).Pozdrawiam przyjaznym uśmiechem.
Ps.Nie wspomniałem o nieuczciwościach(plotka)
Myślę, że w stanie zawsze ktoś jest, ponieważ mimo wszystko, to co masz na myśli to koń. A jaki on jest to już tylko zmienne, które można sobie przyjąć lub odrzucić. Koń jako koń (gatunek). Kiedy mówisz koń, nie nadajesz temu znaczenia w pierwszym momencie TEGO WŁAŚNIE KONIA.
OdpowiedzUsuńZ dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, mogę powiedzieć: na myśli miałeś zwierzę, ssaka, nieparzystokopytnego itd. Bo jeśli nie, to oznacza, że mówiąc koń - nie konia miałeś na myśli, a wtedy oczywiste jest, że nikt nie będzie wiedział co masz na myśli.
To, że teorie Marksa i innych zostały wypaczone, nie ma nic wspólnego z prawdą czy fałszem tych idei, właśnie dlatego, że zostały wypaczone, ale właśnie przez to, że same w sobie i dla siebie są prawdziwe, widzisz, że zostały wypaczone, a zatem istnieje prawda niewypaczonych idei. Gdyby nie były wypowiedziane - nie miałbyś o nich pojęcia, bo by ich po prostu nie było. Zostały wypowiedziane, a ty widzisz, że są wypaczone przez innych - ale ty uczestniczysz właśnie w ich prawdzie, mimo że zostały przecież wypowiedziane przez ich twórców.
trochę mocno jestem zmęczony po dniu pracy, więc nie wiem czy się dość jasno wyrażam :)
No i piękna kometa na koniec, pozwól że cię zacytuję: "Oczywiście mówimy o idei prawdy" - już samo to stwierdzenie zakłada istnienie prawdy obiektywnej, czyli wspólnego nam wszystkim pojęcia konia :)
pozdrawiam :)