Moja cicha, moja łagodna.
Ty, która nieśmiało uśmiechnięta w dłonie wkładasz czterolistną koniczynę. Rośnij w zielone.
Mam potrzebę akrobatycznych uczuć.
Zaklinam dwutorowość emocji esencjonalną mandarynkową herbatą. Liczę zgubione kilogramy. I cieszę się na zdrowie w rytm kijkowej wiosny. Dziś odświeżyłam płaskie buty.
- Eva Cassidy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Kijkowa wiosna. Jak ładnie:) Mogę się zarazić??
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:D To doskonale robi dla niej i dla nas;)
OdpowiedzUsuńMoim faworytem wśród herbat na chwile obecną jest rumianek. Świetnie działa na brzuszek zmęczony nagłymi zmianami pogody, dobrze działa na sen i jest pyszny. Cieszę się, że zdrowie ci dopisuje i jak widzę humor również. Szczęście nie musi karmić się fajerwerkami, czasem wystarczą płaskie buty.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
Zenzo pomału wracam do stanu cielesnej równowagi, która powala zauważać najdrobniejsze powody do radości.
UsuńI to mnie bardzo cieszy:))
Rumianek to jak powrót do dzieciństwa;)