Dziś dziewczynki uwalniały ze śniegu anioły.
"Przecież widzisz, że głębiej już go nie wykopiesz"
Mała przyjaźń i dłoń podana tak, by aniołowi nie przydeptać skrzydeł.
Pierwszy dzień ferii kończę paradoksalnie z zimnymi dłońmi i niewielką temperaturą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
"...by aniołowi nie przydeptać skrzydeł..." porusza
OdpowiedzUsuńKiedyś, wędrując w górach, trafiłem na kilka takich mniejszych i większych "orzełków" tuż przy ścieżce. Fajny zrobił się klimacik; zimowe słońce, góry, ja i te zagłębienia w śniegu. Wtedy po raz pierwszy pomyślałem o tych śladach: anioły.
OdpowiedzUsuńAnioły mają chyba wiele współnego z zimą...
OdpowiedzUsuńOtulam zimne dłonie:******
Herbaty?
Rybiooka,uśmiech ciepły zostawiam:)
OdpowiedzUsuńWg, nie na darmo mieszka w Tobie dusza liryka:)))
Aniele, bo aniołom ładnie w bieli:)))