Tercybiades tak pięknie napisał [klik], a ja nieporadnie próbuję złapać myśl, która do mnie przyszła, gdy patrzyłam na jego fotografię i czytałam jego wiersz...
Podróż w czasie zamknięta
w przestrzeni rozpostartych ramion
obejmujących pustkę.
Na przystaniach pamięci
nikt nie wygląda znajomej postaci,
tylko klucze na niebie
wróżą nadzieję na powroty
- srebrniki naiwności prowadzą tak samo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzeba zniknąć
Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
....nadzieja rozkwita na wiosnę ...i na dobre powroty jest to czas.......
OdpowiedzUsuńMaju, i niech tak będzie:))
OdpowiedzUsuńsrebrniki naiwności...
OdpowiedzUsuńdobre, bardzo dobre!
:)
:)
OdpowiedzUsuńte srebrniki to ja też chętnie :):):)
OdpowiedzUsuńBazylio, ćwiczenia z naiwności czy z powrotów?;)))
OdpowiedzUsuńpięknie z tym kluczem.....a zdjęcie w nagłówku .powala.....Wesołych Świąt Kasiu
OdpowiedzUsuńRafał
Srebrniki naiwności mnie także chwyciły za serce... Niestety, znów prowadzą tak samo...
OdpowiedzUsuń