Powinnam nauczyć się chodzić wcześniej spać.
Szybkie sny śnią się byle jak.
I mój ulubiony poniedziałek.
Niech trwa na przekór głowie.
Mam oczy jak... jak królik.
Siedem godzin to dla mnie minimum.
Ja to przecież wiem.
Szkoda, że przypominam sobie o tym wtedy,
gdy czas biec nieprzytomnej w dzień.
Dobrze, że obowiązkowy poniedziałek jest taki krótki.
- Zbigniew Wodecki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
nie, nie, nie lubię poniedziałków, ale spróbuję się zarazić:))))
OdpowiedzUsuńa sen - 7 godzin, co tyle... czasu robisz? śpisz? no chciałbym:)
uściski!
Oj mnie dziś też ze snu wyrwał przeraźliwy dźwięk budzika....
OdpowiedzUsuńPo omacku do kuchni kanapki jak maszyna... ale dzieciaki szybko sprawiają że się budzę i na pełne obroty wskakuję.
Holden, haha-rozbawiłes mnie tym , "co robisz". Mój znajomy zawsze mnie pytał: Kaśka! A nie bolą Cię boki?;))-przypomniałeś mi dziś jego.:)))
OdpowiedzUsuńRybioooka, zazdroszczę tego napędu. Ja mojego synczka muszę rano zagrzewać do boju . Dzień zaczyna się zwykle wierszykiem: krecie krecie dzień na świecie;)))))a w odpowiedzi słyszę: Mamooooooooooooooo, weźźźźźźźźź! ( na nutę politowania z nieswyspaniem) ;)
Pozdrawiam serdecznie:)))
siedem godzin nieprzerwanego snu ..
OdpowiedzUsuńhm ...
to bylo ze trzy lata temu .. ponad.
okryłam, że 5-6 wystarczy, a czasem 2-3. kiepsko to robi na urodę wprawdzie, ale jak się nie ma co sie lubi ..
Całusy Słodka :*
Sen 8-godzinny?? Kiedyś to się może tyle spało... Od około 4 lat mam spanie w kratkę - odciążam Rybią, bo ona ma dość dzieci w dzień, więc ja wstaję w nocy żeby butelkę z kaszą podsunąć :)
OdpowiedzUsuńA poniedziałek z reguły trwa u mnie 8 godzin.
A siedmiogodzinne ? "Miłych snów!"
OdpowiedzUsuńJoasiu, takie urok małych dzieci:D
OdpowiedzUsuńPotem będzie łatwiej.Buziaki!
Latarniku, dobry z Ciebie dusz:)))))
Airborne, na TAKICH piernatach?;))Dlaczego nie?Bardzo proszę;)))
Na "TAKICH" i dzień przemknąłby niezauważalnie, nie jeden. Słońce i dzień symbole życia, noc westchnień.
OdpowiedzUsuńMhm, tylko bok naprawdę mogłyby zaboleć;)
OdpowiedzUsuń...piękne te słowa o przypominaniu i bieganiu w dzień.....też tak mam.......obiecuję sobie,że dziś to już napewno nie podam ręki północy....a później o 3 ...żałując niedotrzymanej obietnicy pospiesznie zanurzam się w sen...2 godzinny..bo o 5 bieg w obiowiązki zaczynam...:).....pozdrawiam niedospanych Jak ja .....
OdpowiedzUsuń