Zbudził mnie lęk. Niepotrzebny.
Nic się nie zdarzyło.
W drzwiach stał poniedziałek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
znam ten lęk.
OdpowiedzUsuńsciskam i żołądek
ściska mi miało być
OdpowiedzUsuńZbudził mnie lęk. Niepotrzebny.
OdpowiedzUsuńW drzwiach nie stało już nic.
Nie było drzwi.
M
A może to był Jacek Poniedziałek? :)
OdpowiedzUsuńJoasiu.czasem budzę się z popłochem i szukam w głowie , dlaczego?A po chwili dociera do mnie, że nic się nie dzieje...Wygląda to chorobliwie;))
OdpowiedzUsuńM.wynieśli?;)
Latarniku;))
No co :) Fajny gość z niego :)
OdpowiedzUsuńPan Poniedziałek podobał mi się w jednym filmie.Nie pomnę tytułu, ale uwodził(skutecznie) nie swoją żonę.
OdpowiedzUsuńBył dla mnie taki niewiarygodny w tej roli;)
Zdarzyło - poniedziałek się zdarzył:)
OdpowiedzUsuńTO BYŁ nerwowy dzień, nigdy nie znosiłem poniedziałków. Wolę czwartki:) Coś się kończy, coś zaczyna. A w poniedziałek - nijaki dzień, potworny galimatias!
OdpowiedzUsuńJuż za pięć dni:)
OdpowiedzUsuńPoniedziałek?
OdpowiedzUsuńpodoba mnie się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję królowi:))
OdpowiedzUsuń