Czy można tak się wypisać, że już nie masz słów? Albo zaczynasz pisać tak, że obracasz je z każdej strony, przyglądasz się im używając podobnych słowoobrazów? Przeczytałam dziś coś, co mnie uspokoiło. Może jeszcze ze mną nie jest tak źle? Przyłapuję się na tym, że w pisaniu mam utarte ścieżki, którymi biegam. Gdy próbuję inaczej, przyglądam się sobie i nie podoba mi się nowy krój, więc zmieniam, przymierzam odmierzam, kreślę...
Czasem myślę, że już z siebie nie wyduszę, a potem przesypiam noc i jest tak, jakbym przekroczyła pustynię bezsłowia. Otwieram oczy i słowa stoją obok łózka z niecierpliwością czekając aż się obudzę.
"Powracanie tych samych fraz nie czyni przesłania wierszy wyraźniejszym ani bardziej oczywistym.Wręcz przeciwnie: kolejne nawroty słów i zdań zaciemniają i tak już niejasną literę wierszy, jednak powtarzalność frazy staje się znakiem rozpoznawczym poety, śladem jego obecności."
J.Gutorow /za Gazetą Wyborczą "Siódemka do Nike"/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zmartwychwstanie
Jak zapewne wiecie, jestem autorką jednego tomiku wierszy "Drobnochwile" oraz współautorką drugiego, który powstał za sprawą T., k...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
Ty "nie cierpisz" na te same frazy. Ty budzisz zastygłe i dajesz ciepło tym zimnym...
OdpowiedzUsuńDobrej soboty:) Słodka
..odczuwam dość często podobnie i miewam także podobne odczucia.. przeczytawszy Twoje słowa - pocieszyłam się - nie jest ze mną tak źle.. życzę miłego weekendu i uroczych chwil.. pozdrawiam ciepło..
OdpowiedzUsuńAleż są przyjemnie zniewolone.
OdpowiedzUsuńHolden, alez Ty jesteś czarodziej;))))
OdpowiedzUsuńI Tobie , ładnego, spokojnego weekendu, brz szarpania się ze sobą:)))
Ansa, zatem jest nas dwie. Tobie życzę by czas obfitował w jak najwięcej obrazów-z nich przychodzą słowa.Dobrego weekenndu:))
Aibrone, i jakie karne;))
Same nie wskakują czekają.
OdpowiedzUsuńAle karnie stoją przy łóżeczku:P
OdpowiedzUsuńI pewnie zamienią się w drzewa.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wy-pisać tak się można, lecz na pewno można się tak wy-czytać, że nic nie pozostaje do napisania. Wiem to z własnego doświadczenia. Co więcej, można wy-pisać się z powodu wy-myślenia! Kiedy człowiek myśli i myśli, i wy-myśli wszystko i nic już nie zostaje do wy-pisania.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z jesiennego Lublina, gdzie topole zrzucają liście (ku wielkiej uciesze mojego psa, a ku wielkiej zadumie mojej)
Hmmm, wyczytać się aż do wymyślenia?Mam tak, gdy czytam innych:)))Pozdrawiam serdecznie , u mnie za oknem pada i pada i pada...
OdpowiedzUsuńNo cóż, musisz wymienić okno! :)
OdpowiedzUsuńMożna się i wypisać, i wyczytać, i wymyśleć też.. A powtarzalność fraz jest moim znakiem rozpoznawczym :) Czasem to dobrze, czasem niestety...
OdpowiedzUsuńSzamanick, może czas spojrzeć na świat przez różowe szkiełko:D a nie przez okno.Pomyślę;)
OdpowiedzUsuńLatarniku, tak tak, to stety mnie raduje gdy lubię kogoś czytać;))))
OdpowiedzUsuń