W całym domu miękka ciemność. Kroki w korytarzu.
- Gdy pomyślę, że już jutro koniec wakacji, to aż nie chce się wierzyć- mój syn człapie przez tę ciemność z westchnieniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znowu otwarta TeKa
powroty bywają na szczęście TeKa znowu się otworzyła (i znowu jest od T. do K. i odwrotnie)
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
a ja już się pogodziłem i czekam pierwszego dzwonka w szkole Sz.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze muszę przetrwać noc. Rozregulowany zegar ten biologiczny ma mnie w nosie i za nic nie chce mnie położyć o normalnej porze.Ale to nic, kilka dni i wszystko wróci do normy;))
OdpowiedzUsuńDobrego początku na początek, Holden:))
http://www.youtube.com/watch?v=WEqdr_Awdak
OdpowiedzUsuńZamiast:)
A mój K. wczoraj (31 sierpnia) obudził się o 6.15 i pyta czy już ma wstać...
OdpowiedzUsuńAirborna, zamiast westchniea ?Cudne prawda, o których zapominam, gdy muszę wstać skoro świt;))
OdpowiedzUsuńDobreego dnia:)
Latarniku, a mój dziś mówi: taki jestem niewyspany, że aż mi słabo:))
Dzieciaki.Serdeczności:)
"Zamiast" , "JEJ CHMURNOŚĆ" .
OdpowiedzUsuńObrazek malowany pędzelkiem ożywienia, przed szkolnym rokiem,oczywiście.
Puzzle nasiąkają barwami?
Mogło być gorzej;))
OdpowiedzUsuńCoraz żywiej mi.Czas na druga kawę;)
Po pierwszej, pozwalam sobie na jedynie na dwie dziennie. We mnie "żywiej" potrąca strunę zadowolenia. Pogodnego dnia życzę:)))
OdpowiedzUsuń..;) westchnęłam i.. za chwilkę odmierzę czas zapachem migdałów i niteczkami babiego lata ;D.. pozdrawiam ciepło..;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, za rok znowu wakacje :):)
OdpowiedzUsuńAnsa,życzę Ci by s tych migdałowych chwil miała jak najwięcej,:)
OdpowiedzUsuńKopaczu:)))ano
W sumie nawet ja człapałam z westchnieniem. Ten 1 września chyba zostaje w nas na zawsze, taka magiczna data końca lata.
OdpowiedzUsuńMałgorzato, tak to prawda. Dzień, który w sobie tyle mieści.Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń