wychodzę między ludzi
uśmiecham się jak zwykle
a może im więcej mam lat
tym bardziej uśmiecham się
idąc
spoglądam na dziewczyny z gołymi brzuchami
młodziutkie wołające o uwagę przekleństwami
nic się nie zmieniło byłam podobna
młodzi chłopcy z butelkami piwa w dłoniach
miękko bujający się w kolanach
ze śmiesznie rozstawionymi nogami
wiecznie w adidasach
nie kryjący zielonych butelek
które opowiadają wieczór na ławce pod blokiem
dziewczyny chichoczą nazbyt głośno
tak samo ukrywałam konsternację
lubię obserwować zmiany wokół
dzięki temu kilka lat wstecz
nie pozwoliłam sobie wyrwać torebki
była zima a ja na obcasach szczęśliwa
ślizgałam się w stronę domu po koncercie
wtedy dowiedziałam się że mój głos może być nie mój
do dziś nie lubię jak mój syn naciąga kaptur bluzy na głowę
wiem też
czego nauczyłabym chłopaka w białym kapturze
nasuniętym głęboko na oczy
szarpiącym się ze mną wtedy tamtą zimą
nauczyłabym go że nie ma szans
by wyrwać kobiecie na obcasach torebkę
w której śpi nieodsłuchana jeszcze płyta z autografem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Inni
Mówią - Jesteś poezją a dla mnie proza sukienkę szyje sztywną od muszę w przymknięciu powiek drogowskazów szukam niespokojna ciągle budzę si...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
"nauczyłabym go że nie ma szans
OdpowiedzUsuńby wyrwać kobiecie na obcasach torebkę
w której śpi nieodsłuchana jeszcze płyta z autografem"
Ważną lekcję dostał!
Pozdrawiam ciepło;)
Ewo, należało mu się.I dostał ją prawie za darmo, może ciut głośniej podaną;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
dzielna i nadal SŁODKA
OdpowiedzUsuńHolden, wtedy byłam mało słodka. Nie wiedziałam, że potrafię być taka, ale to pewnie adrenalina. Dopiero później uzmysłowiłam sobie, że to mógł być ten chłopak, którego szukano za napady z nożem.Ale wszystko dobrze się skończyło:)
OdpowiedzUsuńKiedyś młodzież była inna, mniej zadziorna. Potrafiąca sobie zorganizować czas, nawet na betonowej płycie i dookoła niej. Pamiętam gry:
OdpowiedzUsuń- w syfa
- w dołek
- w noża
- w państwa miast
- w ganianego
- w chowanego
- w piaskownicy
- w kapsle
...itp.
Dzisiaj te gówniarstwo nie ma zielonego pojęcia o czymś takim. Inne wzorce, inne zachowania. Rządzi płytka ideologia Hip Hop i No Future w wolnej "Demokracji". Wszystko jest dostępne, jak nie pracą to pięścią. A jak wszystko jest, to nie ma o co walczyć, przeciw czemu się buntować. Idee poszły na śmietnik. Lepiej siedzieć jak wół na blokowej ławce i zapuszczać chary we wszystkie możliwe kierunki. Przepraszam za moralizatorstwo. Taki los... Pozdrawiam;)
My robilismy:
OdpowiedzUsuń*Sopot/karaoke bez monitora a ze skaknką/
*cegiełki
*teatr piwnicowy/Dracula w trumnie z kartonu plus krem nivea na buzię niewtarty/
*dwa ognie
Kurcze, to samo miasto a tak się zmieniło...
Pozdrawiam Kopaczu:)
słodko-winna ja mam wrażenie że sama 5minut temu siedziałam na ławce pod blokiem śmiejąc się ciut głośno a 3minuty później już jestem gdzieś obok i patrzę...chyba z lekką zazdrością ;)
OdpowiedzUsuńadrenalina czynić cuda potrafi a kobieta w szpilkach jest bardzo niebezpieczna ;)
jak Ty to robisz, że gdy czytam gęsiej skórki dostaję? ;)
Maniu, pewnie ciut w tym zazdrości jest, bo czas tak szybko mija, ale wiesz...nie chciałabym być znów taką małolatą, nie.
OdpowiedzUsuńGęsia skórka;)mnie wtedy włos się jeżył i rosły kły:D
też nie! też nie! ;) (chociaż jeszcze trochę nią jestem ;) )
OdpowiedzUsuńgęsia jak czytam ogólnie... tak całość.. jakoś tak trafiasz czasem w te struny ;)
...Lwico kochana...:):).....podziwiam.....ja chowam wzrok i skręcam w najbliższą uliczkę....:(....a małolatom na ławkach trochę zazdroszczę,a trochę mi ich żal...bo jałowe to ich wysiadywanie.....Majka...
OdpowiedzUsuńMaju, ja nie miałam wyjścia, albo sie poddać, albo walczyc;)))Wygrałam,, wprawdzie z urwanym paskiem od torebki, ale z tarczą, tzn,z płytą;)
OdpowiedzUsuńManiu, łaskawaś:))
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że nie zrobiłaś mu za dużej krzywdy:):):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rafale, uciekł :)))
OdpowiedzUsuń