sobota, 17 maja 2025

ZImny maj

Tyle zieleni. Tyle zachwytu.

Przymykam między majowymi dniami. 

Ach, jakie zimne wędrowanie!

W leśnych pierwiosnkach jest ciągle obietnica przyspieszonego oddechu.

Póki co dłonie zacieram. 

Coraz więcej śniąc, coraz mniej jestem wyspana.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteś.To wystarczy.

Trzeba zniknąć

Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale  Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność