czasem zapominam
kim jestem
w ten czas samotnych majowych wojaży
atletyczny księżyc puszcza oko
mleczną drogą nigdzie nie trafisz
może jedynie w ten chaos
w to rozedrganie
które niektórzy nazywają zakochaniem
Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.