wtorek, 25 października 2022

Wieczorne kakao

Przyglądam się jesieni. Mam z niej chmurność oczu i senność popołudniowych chwil.

Deszcz uparcie wystukuje esemesowe s.o.s.

Rozczulają mnie dzieci szeleszczące parkowym poniedziałkiem.

Ukrusza mi się serce, gdy widzę staruszkę w za dużych butach ostrożnie badającą odległość od ławki do ławki.

Październik wyrywa się w objęcia listopada.

Kakao to dobry początek leniwego końca pełnego emocji wtorku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteś.To wystarczy.

Trzeba zniknąć

Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale  Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność