Są takie dni, które otulają mnie jesienną, dobrą zadumą.
Przeciągam się dyskretnie, by nie spłoszyć tego stanu, które nie śmiem nazwać szczęściem.
poetka wyciąga czarnopisy zbyt kolorowy ten czas wokół niej nawet mgły mają w sobie mistykę a nie smutek jesiennego welonu maniery...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.