powinnam zakasać rękawy
a tymczasem w słowa się bawię
mając zimny maj za kompana
czerwiec uśmiecha się zagadkowo
ciche wieczory tulą mnie codziennie
świat bez twych oczu błądzi niemówieniem urwanym guzikiem zapomnianą pętelką na której rozkołysał się czas powrotu waham się pomiędz...
Nie mogę uwierzyć, że to już czerwiec, że za rogiem wakacje się czają. Oby czerwiec był łaskawszy niż maj. Tak, też trzeba zakasać mi rękawy, wszak ostatnie tygodnie w szkole to czas trudny i pełen czasem niepotrzebnej pracy. Serdeczności posyłam :)
OdpowiedzUsuń