tyle ciebie miałam
słów zbieranych krocie
po szufladach chowałam
zazdrosna o niewypowiedziane
sierpień wyrwał mi serce i w alejach rozrzucił
tramwajom na pożarcie
do dziś drżą syte
kobietą pachnącą wiatrem
poetka wyciąga czarnopisy zbyt kolorowy ten czas wokół niej nawet mgły mają w sobie mistykę a nie smutek jesiennego welonu maniery...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.