czwartek, 19 kwietnia 2012

Jeden jeden

Dosmaczam się świecą o zapachu zielonej herbaty i czuję jak z pukaniem deszczu o parapety niepokój przysypia otulony kocem. Wieczory w paski i zadumę.
Drzwi jeszcze zamknięte, ale wierzę w moc otwartych okien.
Wygrywam z czasem.


Mam nadzieję, że nie będę musiała sprzedawać ogórków małosolnych. Renato;)


3 komentarze:

  1. Wiedziałam, że spodoba się!!! Całkiem fajnie jest przenieść myśli na inne płaszczyzny, czyż nie? ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. strasznie podoba mi się ten wieczór w paski i zadumę...
    Życzę tych otwartych okien...

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...