Szukanie na silę słów skutkuje we mnie coraz większą grafomanią.
Uciszam konieczność fotografiami.
Za oknem czai się odwilż. W telewizji prorokują: zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
A na zachodzie coraz bliżej wiosny.
Wyglądam przez okno: biało, czarno, biało... Plus cztery.
Rozpiętość 523 kilometrów łamie we mnie niewiarę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
...te odległości.....ech.....po co istnieje coś takiego jak odległość ??.......
OdpowiedzUsuńNieprawda,że na zachodzie bliżej wiosny, na zachodzie dziś od rana pada śnieg:) cudne foto
OdpowiedzUsuńodległość jest po to żeby piękniej tęsknić. :)
OdpowiedzUsuńMaju, żeby mocniej tęsknić?:D
OdpowiedzUsuńO właśnie,,,podzielam zdanie Itaki...Ładnie powiedziane, Itako:)
Renato, u mnie dziś pada jakby wiosenny deszcz:))