Mam takie sny, która mnie nie budzą, ale sprawiają, że gdy dzień wyrywa mnie z objęć Morfeusza cieszę się, że się skończyły. Są to sny powtarzalne. Zwykle zjawiają się , gdy szykują się jakieś zmiany, a ja się waham. Są to dwa rodzaje snów, ale w obu jednakowo się męczę - sny z pociągami i z nieznanymi mi miastami.
Dziś znów śniłam obce miasto z wielkim placem wyłożonym ładną, szarą kostką brukową. Najgorsze, że znów nie wiedziałam, w którą stronę iść. Jednak dziś coś się w śnie zmieniło. Przez plac ktoś przemknął. Czyli była szansą zapytać o drogę. Może następnym razem zdążę?
Zmęczyłam się.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
...ech Słodka....skąd ja to znam ??.......tylko ,że mnie nie śnią się piękne miejsca......
OdpowiedzUsuńZdążysz Słodka... Anioły doprowadzą;))
OdpowiedzUsuńOtulam :**
Jedyna możliwość to iść przed siebie , "Bogu Poetów" !
OdpowiedzUsuńMaju, ciekawa jestem jak wielu z nas ma takie powtarzalne sny...ale rzeczywiście, te moje miasta są ładne i zawsze duże. Tylko pociągi takie nasze...polskie.
OdpowiedzUsuńAniele, mam nadzieję:)
Airborne, ha:D (na pewno Cię usłyszał)