poniedziałek, 10 stycznia 2011

Chora

Omijają mnie słowa.
A miałam urodzić się w marcu.
Bóg Poetów chichocze w kułak.

6 komentarzy:

  1. Zapaść to nie koniec, a jedynie zapaść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem czerwcowa i nie wiem czy to pomaga :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdążysz. Bóg chichocze wyłącznie w czasie łaskotania. A to przecież nie wieczność.

    OdpowiedzUsuń
  4. Airborne, oczywiscie , ze jest. Najważniejsze, że on Ciebie zna:))

    Karla, mam nadzieję.

    Margot, ja jestem sierpniowa, ale może uda się urodzić w marcu?:D

    Wg, jakoś marnie to widzę.Ale dziękuję za słowa otuchy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu, jestem z marca... i niestety, bóg poetów chyba rozbudzał wtedy swymi strofami uśpioną jeszcze wiosnę, a zimę topił w gorących objęciach... zapomniał rozdmuchać natchnieniem rybia wrażliwość;P

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

Oczekiwanie

dziś nad ranem zastukał sierpień  gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia  oczekiwanie nie smakuje najlepiej  ma duże oczy i c...