Omijają mnie słowa.
A miałam urodzić się w marcu.
Bóg Poetów chichocze w kułak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
A jest taki . Nie znam .
OdpowiedzUsuńZapaść to nie koniec, a jedynie zapaść.
OdpowiedzUsuńJa jestem czerwcowa i nie wiem czy to pomaga :-)
OdpowiedzUsuńZdążysz. Bóg chichocze wyłącznie w czasie łaskotania. A to przecież nie wieczność.
OdpowiedzUsuńAirborne, oczywiscie , ze jest. Najważniejsze, że on Ciebie zna:))
OdpowiedzUsuńKarla, mam nadzieję.
Margot, ja jestem sierpniowa, ale może uda się urodzić w marcu?:D
Wg, jakoś marnie to widzę.Ale dziękuję za słowa otuchy!
Kasiu, jestem z marca... i niestety, bóg poetów chyba rozbudzał wtedy swymi strofami uśpioną jeszcze wiosnę, a zimę topił w gorących objęciach... zapomniał rozdmuchać natchnieniem rybia wrażliwość;P
OdpowiedzUsuń