Dziś pierwszy raz pomyślałam, że nie dam rady. Że się boję. Że są pacjenci mniej możliwi.Że nie każdy chce mówić.Że jeszcze może nie teraz... Z drugiej strony, moja ciotka po udarze milczy już kilka lat. Mowa odkładana z dnia na dzień.I cisza do dziś.
Wybrani przez milczenie?
Wybierający milczenie?
Tak naprawdę nigdy nie wiadomo...
A co ty myślałaś, że zawsze będzie łatwo i na uśmiechu?! - wykrzykuje coś w mojej głowie.
Miałam nadzieję-szepczę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
..nie poddawaj się Kasiu.....wyobraź sobie swoja radość jak się uda....po jakimś tam czasie przecież napewno się uda.......
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i trwaj w swoim postanowieniu.
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Pozdrawiam:)
Zawsze się udaje. Czasem tylko trzeba długo czekać. Nawet całe nasze życie i połowę tego, kto nas zastąpi.
OdpowiedzUsuńWybierający milczenie. Czasami tak jest. Wielka sztuka to uszanować. Tak jak pogodzić się z tym , że czasami nie wiemy czy to są wybierający czy wybrani...
OdpowiedzUsuńJestem pełna uznania :)
przecież czasem można też razem pomilczeć................
OdpowiedzUsuńto trudniejsze
przestać mówić to nie znaczy przestać oddychać
Maju, mam nadzieję, że tak będzie.Tylko ten pierwszy czas jest taki mało obiecujący...Z drugiej strony wiem, że nie jestem Bogiem...
OdpowiedzUsuńIdo, pozdrawiam ciepło-postaram się wytrwać.
Latarniku, a ja to w gorącej wodzie jestm kapana..chcialbym już, natychmiast... Wiem tez, że czasm trzeba innego logopdy, cy lekarza, by pacjent się tworzył,Może to nie na mnie czeka?
Bazylio, uszanować...tak, ale z drugiej strony, cały nasz świat opiera się na słowach...gdy nie będą mówić to jakby zamknęli się przed światem... A im dłużej trwa ta izolacja, tym trudniej zacząć mówić...
Rafale, ale co to za życie z kłódką na ustach?