Dopiero wstałam.Za oknem słońce próbuje oświetlić rozkopaną ziemię na terenie starego przedszkola. Z dawnego miejsca został tylko modrzew.Spoglądam na zegarki-każdy z nich woła inną godziną.Tylko komputer ogłasza z pewnością Tego, który się nie myli: wstałaś prawie w południe. No to co? Zaglądam z korytarza do kuchni-moje dziecko uparło się na samodzielną jajecznicę. To proste, na pewno mu się uda. Lubi ją tak samo jak ja maksymalnie wysmażoną. Tu nie ma miejsca na jajeczny luz.
Żyję już wolnym. Jeszcze tylko dwa razy hospicjum, jedna wizyta w ośrodku rehabilitacji i 10 etatowych godzin.
Idę poustawiać zegary na wiosnę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
...zegary poustawiałam na wiosnę....jeszcze tylko nastrój muszę dostroić na odpowiednią częstotliwość i......będzie dobrze....
OdpowiedzUsuńzegary na wiosnę wtrąciły mnie CIUT z równowagi... i żadnych umówionych godzin nie chcę mi się dotrzymywać...
OdpowiedzUsuńKoniecznie Maju trzeba się nastroić-wiosna tego wymaga. Dużo uśmiechu życzę:)))
OdpowiedzUsuńHolden , myślę, że powroty z dobrych miejsc nastrajają ciut melancholijnie, ale to mija, uwierz.Serdeczności:))
'Powroty z dobrych miejsc nastrajają ciut melancholijnie'.. to już wiem dlaczego, jak wróciłam, przez tydzień chodziłam do tyłu.. Na szczęście już mi mija ta tęsknota :) Dodatkowo zegary wiosenne pchają do przodu i wszystko wokół buzuje..
OdpowiedzUsuńcałuski Słodka, jak Tu u Ciebie wszystko staje się jasne..:*