wtorek, 23 lutego 2010

( z wołania wierszem...)

z wołania wierszem
nie przychodzisz
kiedy cię wypatruję
zjawiasz się
gdy sznurowania prozy
mocno trzymają mnie w ryzach
a potem dziwisz się
mojej głowie
w której lista zakupów
ważniejsza od rytmu
między nami

"narysuj mi życie, bym nie czuła lęku..."

12 komentarzy:

  1. spójrz na południe
    jak schodzę z gór
    w majestacie bieli
    maluję myśli zielonym
    kolorem nadziei

    ps. to nadal ja- Twoja Wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Lista zakupów ważniejsza".. oj, jakie to prawdziwe.
    Konsumpcjonizm zgubi ludzkość
    Wymaże mapę uczuć z wielu serc
    Taka szkoda
    Ale póki co, ja się nie dam :)
    Ty też nie, Słodka, jak czytam :)
    Pozdrowienia serdeczne :*

    OdpowiedzUsuń
  3. rytm między nami ...

    ładnie piszesz Słodka

    OdpowiedzUsuń
  4. Refleksja prawdziwa. Ja mam listy zakupów na kartkach zapisywane, bo czasem poezja wygrywa i się gubię w sklepie :) A lektura do poduszki baardzo zacna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiosno, jakże Ci ładnie w w welonach z bieli utkanych z chmur...:))

    Kate, nie możemy się poddać, bo potem zostałyby nam tylko listy zakupów, a to diablo za mało by żyć...:)

    Joasiu, serdecznie pozdrawiam I dziękuję.:)

    Ida, przesyłam dwa:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Latarniku, ja nawet co jakiś czas kupuje kolorowe karteczki, by na bieżąco wpisywać na nich konieczne zakupy...i wieszam je na lodówce....najśmieszniej jest wtedy, gdy jestem w sklepie a karteczka szczerzy się z lodówki...połowy nie pamiętam, co miałam kupić...a lektura...duuuuża;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z listą zakupów miewam tak samo :-)

    ..."z wołania wierszem nie przychodzisz"... ech, refleksyjne...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zatem nie jest ze mną najgorzej, skoro nie jestem jedyna w tym karteczkowym szaleństwie;))

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...