Afazja ruchowa, amnestyczna, liczne parafazje i oczy pełne łez.
- To zaburzenie, które pana dotyczy, nazywane jest afazją.
- Afazja... Pierwszy raz słyszę...
Smakowanie nowego słowa.
Czasem mam wrażenie, że od nazwania choroby czy zaburzenia zaczyna się proces zdrowienia.
Dwie godziny ćwiczeń.
- Czy nie jest pan zmęczony?
- Do czego?
- Od czego?
Kiwanie głową.
I uśmiech i łzy. Słowa wychodzą coraz składniej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
dopinguję, śledzę i czekam na kolejne Twoje BYCIE
OdpowiedzUsuńTAM!
:)
...pierwsze wrażenia.....pierwsze sukcesy,,,,trzymam kciuki ...oby tak dalej.....
OdpowiedzUsuńMajka
Logopedia to fascynująca dziedzina. Jestem lingwistką, wprawdzie stosuję "praktycznie", nie teoretycznie, ale zawsze bardzo interesowały mnie mechanizmy mowy. Również jej aspekty psychologiczne.
OdpowiedzUsuńWolontariat podziwiam i trochę zazdroszczę. mnie brak cierpliwości :-(. Nawet do nauczania, a co dopiero do tak trudnych wyzwań...
Pozdrawiam
Podziwiam. Podziwiam. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
nie lubię, gdy milczysz.... o, tak...
OdpowiedzUsuń(wtedy się martwię...)
Holden, nie martw się , gdy będę znika na dłużej dam znać.
OdpowiedzUsuń"ten brak czasu tak dolega";)
Maju, dziękuję.Wierzę, że potrafię i że pomogę tym , którzy tej pomocy oczekują.Jest we mnie tyle siły i nadziei.Musi się udać, bo jakżeby inaczej?;))
Isle of Mine, mogę zapytać jak wygląda zajmowanie się lingwistyką praktycznie?:D
Pozdrawiam ciepło. Wolontariat daje mi wiele radości, a hospicjum to dodatkowa praca:)))
Ida, serdeczności:))
:))) już mi lepiej, że JESTEŚ:))) CHOCIAŻ ZAWSZE byłaś...
OdpowiedzUsuńNa pewno potrafisz i pomożesz!
OdpowiedzUsuńPraktyczne zajmowanie się lingwistyką to takie mądre opisanie... tłumaczenia :-)). Jeszcze lepsze określenie to "lingwistyka stosowana", czyli mój dawny wydział na UW :-)
O ja niemądra.Jesteś tłumaczką?:)))
OdpowiedzUsuńNiemądra to jest ta nazwa, zgodnie z którą powinnam być "lingwistką stosowaną" :-D
OdpowiedzUsuńAle póki co jestem tłumaczką :-).
Stawiam na język francuski;)))
OdpowiedzUsuńCzuję się skomplementowana :-)
OdpowiedzUsuńAle nie... to znaczy francuski trochę też, ale na dalszym miejscu... ten główny jest mało romantyczny (a przynajmniej za taki uchodzi). Za to dobrze znany (jak stary mąż :-))
Serdeczności