wtorek, 16 czerwca 2009

zazdrostka

słowozagarnięcie
widzę
gdy spomiędzy liter
zazdrosnym okiem
łypie zielonooka piękność
wołają na nią pieszczotliwie zazdrostka
a ona słowa kruszy
tyś mój
woła
choć nigdy nie wprost
czytają ją przechodnie
szczęśliwy dom
myślą
zazdrostka starannie chowa co jej leży na sercu

5 komentarzy:

  1. zagarnęły mnie Twoje słowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...pięknie ubierasz słowa w historie niezwykłe....nabierają wielorakich znaczeń....nowym życiem żyć zaczynają...
    ..ot...choćby taka zazdrostka...:)...od dziś gdy taką zobaczę będę widziała zielone oczy zazdrośnie śledzące mnie zza zasłony....

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej zazdrośnica, Holden;)

    Emmo, czuję się jakby ptaki wokół mnie kołowały.Takie kolorowe...;))

    Maju, te zazdrośnice zwykle mają zielone oczy;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam zielone oczy!

    :-(

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...