niedziela, 14 czerwca 2009

Słoneczna Genua

deszcz za oknem przypomina
że jeszcze wiele jesieni przed nami
chwil zimnych zapłakanych
a na wschodzie
nadzieja ubrana w błękity
przegląda się w podwórkowych kałużach
tymczasem
uspokajająco brzmi staccato wygrywane na parapetach
niedzielnym popołudniem
genua jest całkiem blisko

5 komentarzy:

  1. Niech Ci zatem zdarzy się latem.I trwa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedługo po tym rozgościło się słońce. Łapię go w piegi na nosie :P.

    OdpowiedzUsuń
  3. Temi jak Pipi:))Łap łap -mówią, ze to dotknięcia najwyzszego, takie pieguski;)

    OdpowiedzUsuń
  4. .....jesień lubię.....ale narazie czekam lata...jak byłam młodsza,też łapałam słońce piegami...teraz tylko włosów kolor gubię ....:)....

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...