miałam jechać wyjechać oddać się
naturalnie z naturą być
plany śmieją się w kułak
38 na termometrze
wstałam
dość mam łóżka
te jak szalupa rani niewygodą
może nowe łóżko a
może wystarczy zbić temperaturę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
a może warto z KIMŚ porozmawiać?
OdpowiedzUsuń...Jak to szalupa... - nie dla
OdpowiedzUsuńwygody stworzona,
lecz do "nagłej potrzeby".
Trzeba swoje odczekać,
cierpliwie "wiosłować" ,
aż "przestanie być potrzebna"
i będzie można wyjść...
z niej , czy w ogóle "na świat" ;)
PoZDROWIEnia!;)
-Marius
Holden, z tką gorączką to tylko głupot można naopowiadać;)
OdpowiedzUsuńMarius, dziękuję:) Mam nadzieję, że długo nie będzie potrzebna, a tym razem spokojnie podryfuję nic nie robiąc, w chorobie mając alibi';)
Zdrowiej
OdpowiedzUsuń:*
Dziękuję, Miła:)
OdpowiedzUsuń38 to za dużo nawet gdy za oknem
OdpowiedzUsuńZa oknem to najpiękniej gdy 25, Yo.Dla mnie;)Przy 38 bym umarła;)
OdpowiedzUsuń.....zdrowiej Słonko...:)......ja najlepiej lubię 23 stopnie i silny wiatr i słońce...:):)...
OdpowiedzUsuńNie lubię upałów...lubię przelotne deszcze...
OdpowiedzUsuń