gdy po drodze zdarza się niezapowiedziane
kat ma oczy oblubienicy
a krokodyle łzy są jak ziarnka grochu
na których sypia fałszywa królewna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Nieprzewidywalność króluje!!!
OdpowiedzUsuńI czasem bywa taka urocza;)
OdpowiedzUsuńmacha do Ciebie przyjaźnie Emma od ptaków !
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńEmmo od ptaków, odmachuję wakacyjnie:))
OdpowiedzUsuńCaminho, pamiętam...:)
zbyt wile znam fałszywych księzniczek
OdpowiedzUsuńWiesz Holden, oddałabym każdego księcia za mądrego, zwyczajnego Onego...
OdpowiedzUsuńrozejrzyj się, szczęście może chować się za rogiem ;-)
OdpowiedzUsuńManiu,...:)
OdpowiedzUsuń...dobrze,że jest nieprzewidywalność.....gdybysmy wiedzieli co będzie....boję się pomyśleć naswet jacy byśmy byli.....
OdpowiedzUsuńMaju, może rzeczywiście lepiej nie zastanawiać się zbyt mocno?
OdpowiedzUsuń