Tyle zieleni. Tyle zachwytu.
Przymykam między majowymi dniami.
Ach, jakie zimne wędrowanie!
W leśnych pierwiosnkach jest ciągle obietnica przyspieszonego oddechu.
Póki co dłonie zacieram.
Coraz więcej śniąc, coraz mniej jestem wyspana.
Mówią - Jesteś poezją a dla mnie proza sukienkę szyje sztywną od muszę w przymknięciu powiek drogowskazów szukam niespokojna ciągle budzę si...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.