Widziałam strach,
w jagodowych butach niedzielił się czekaniem.
Jeszcze nie umieram. Wrócę-mówiła.
Piątego października chirurgiczny nóż ma też usunąć łzy.
Co się mówi do kogoś, kto nosi w sobie tykającą bombę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zmartwychwstanie
Jak zapewne wiecie, jestem autorką jednego tomiku wierszy "Drobnochwile" oraz współautorką drugiego, który powstał za sprawą T., k...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
...co to za NÓŻ???
OdpowiedzUsuńNazywają go skalpel. Albo inaczej, tylko ja nie wiem jak?
OdpowiedzUsuńNie, to nie mnie czeka operacja.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma sobie bombę. Jednym tyka głośniej innym ciszej, niesłyszalnie... W każdym z nas ta bomba kiedyś wybuchnie...
OdpowiedzUsuńCzasem nie potrzeba nic mówić.
... taka kolej rzeczy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wybuchła, ciesz się każdą chwilą.
OdpowiedzUsuńWiesz, jakieś już 12 lat temu
OdpowiedzUsuńu mojej matki , jej dobra
koleżanka - również dobra,
a właściwie świetna, polska lekarka-
zdiagnozowała "tykającą bombę"
(ale taką, której się zoperować
nie da... - bo jest w zbyt ważnym ośrodku)-
i wiesz co Jej powiedziała , gdy maman
się podłamała, myśląc wtedy, że Jej
świat zaraz "zniknie", albo Ona może
"zmienić się w paprotkę"?.. -
"Élodie - nie pękaj!" :D -
"W sensie dosłownym i w przenośni!"
dokładnie tak Jej powiedziała
zaprzyjaźniona lekarka.
I jakoś "nie pęka" i ma się świetnie,
a wszelakie paprotki - rosną u Niej
...jedynie w oranżerii!
Tak więc - Osobie, która też
ma w sobie jakąś "tykającą bombę"
(może inną - ale to bez znaczenia)-
możesz śmiało powiedzieć:
"Nie pękaj!"...
Życzę szczerze- by też miała się świetnie!
Ściskam!;)
..może tyka oddech strachu? i.. wszystko będzie dobrze.. pozdrawiam..:)
OdpowiedzUsuńwtedy każde słowo wydaje się niewłaściwe, nie na miejscu, płytkie lub zbyt patetyczne... Chyba wystarczy być...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za każde ze słów. Jesteście wielcy:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńmówi się tak jak by tej bomby wcale nie było
OdpowiedzUsuńprzetestowałem to
Rafale, to chyba za wcześnie by o niej nie mówić, to chyba faza : muszę to przepłakać...
OdpowiedzUsuń