Napisz o Małej i Tede - słyszę.
Zamyśłam się. Gdzie odeszli? Jakimi ścieżkami spacerują, gdy ja krok za krokiem ceruję codzienność? Śmietankowy budyń z sokiem malinowym jest wspomnieniem uśmiechu Małej w czerwonej czapeczce i Tede w niebieskiej. A może na odwrót? Tak dawno u nich nie byłam.
Pomiędzy umykającym latem a słoikami pyszniącymi się kolorami i smakami na zimne dni przytulam dziecko w sobie.
Czasem nie bywam strasznie poważną dorosłą.
Kasiu, w piątek zawędrowałam do Kazimierza Dolnego, do galerii, w której na ścianach wisiały obrazy Pana Twardocha, reprodukcje oprawione w ramki, karnety gotowe do wysyłania. Przyszłaś mi wtedy do głowy 🖤
OdpowiedzUsuńAch, cieszę się, że czasem błysnę wspomnieniem. Pozdrawiam Cię serdecznie:))
UsuńTrafiłem tutaj przez przypadek (?)...
OdpowiedzUsuńzostanę na dłużej z własnego (?) wyboru...
Zostań.
UsuńDo twarzy Ci z tą "niedorosłością".
OdpowiedzUsuń