Kradnie mi godziny. Ma tysiące pomysłów na jutro, na za tydzień. Przygląda mi sìę bacznie i zimnymi palcami oczy mi szeroko otwiera.
- No, no - szepcze- zmarszczki ci się pogłębiają, gdy nie śpisz.
Rozgarniam ciemność i cała jestem nocą na amfetaminie. Gdzieś biegnę, liczę kroki, tłumaczę świat z języków nieporadnych. Dzień skrada się nieubłaganie.
4.17. Bezsenność przeciąga się z rozkoszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesteś.To wystarczy.