wtorek, 28 stycznia 2020

Nicnierobienie

Wyliczam wolność. Jeszcze kilka dni i rozpocznę bieg (spacer?) ku wakacjom. Dziś za oknem wielki deszcz - w kałużach odbija się oczekiwanie na wiosnę. Kot spod ósemki kontempluje mijanie z czwartego piętra. Delektuję się zimną herbatą. Stół otula migoczące światło o zapachu czarnej porzeczki. Wtorek mija dobrym nicnierobieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...