sobota, 4 sierpnia 2012

Sobotnia prasówka

Czy radość życia można upatrywać w obejmowaniu baranów? Wywiad z Andrzejem Stasiukiem odrywa mnie od ziemi. Biorę pod lupę tę wiejskość, ten smród świń, zapach mokrej wikliny opowiadane przez pisarza, którego książki nie przeczytałam ani jednej. Mężczyzna w średnim wieku, z diabelskim spojrzenim, obejmuje skudlonego barana. I czytam: "Jesteśmy uwięzieni w stereotypach. Wciąż się oglądamy za siebie, czy aby idziemy kupą. W końcu łatwiej pytać czy ze mnie Europejczyk, czy Polak, a trudniej czy aby nie jełop albo i świnia". Zaintrygował mnie. Przy najbliżej wizycie w bibliotece biorąc w ręce jego książkę już nie odstawię jej na półkę.

6 komentarzy:

  1. Smród świń, odgłos zamykanych drzwi i wiele innych niepowtarzalnych elementów z życia moich dziadków mieszkających na Litwie odbieram, czuję w powietrzu... Ich już dawno nie ma, a ja słyszę dźwięki z ich dnia codziennego... Buziaki z Polski, Kaśko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że odpoczęłaś i zapomniałaś o niedogodnościach podróży. I na pewno masz dla mnie kilka fotek:D Masz, prawda?:D
      Buziaki Pinduś.

      Usuń
  2. Coś mi się przypomniało:

    "Gdy poczuliśmy się wystarczająco pijani, wyszliśmy. Nadia szła pierwsza. Na schodach odwróciła się i zapytała:
    – Na co patrzysz? Na nogi czy na tyłek?
    – Patrzę z tęsknotą w przeszłość i z niepokojem przed siebie.
    – To już lepiej patrz na dupę."

    Andrzej Stasiuk "Przez rzekę"

    Koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ze Stasiukiem miałam tak, że go "wziełam" od Białego kruka ... potem wybiórczo, ale wracam wciąż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Illu, a mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tego pana. Gdyby nie ten wywiad pewnie by tak zostało, A tak, ciekawość mnie niesie:))

      Usuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...