Zachmurzyło się. Na niebie i w mojej głowie. A to tylko sny pogmatwane, które oglądam przykładając do nich długą wskazówkę zegara, uparcie wskazującą trzecią. Wolę już te o zapomnianych adresach, nieznanych ulicach i niemożności dotarcia do celu.
Proszę mi tu bez takich jak dziś: futurystycznych domach, zdarzeniach i dziwactwach, które rozcinają nogawki spodni w siateczkowym świecie, w przestrzeni wykreowanej ręką obłąkanego demiurga. Zmęczyłam się i nijak dalej prześnić tego nie można, bo od rana nad głową na dobre trwa remont. Co można wywiercać na 50 metrach, z przerwami niedzielnymi, przez miesiąc?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzeba zniknąć
Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Panu się zdaje, że może mnie zamknąć w słowie, a ja ponad jutro biegnę chmury zgarniając. Piaskowa droga opowiada mnie z czasów, gdy boso r...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
wiesz, ja mieszkam w bloku, 12 pięter i jakos tak się dzieje że codziennie, 365 dni w roku, KTOŚ akurat robi remont ...
OdpowiedzUsuńchce mi się uciekać czasem
Uśmiechy poniedziałkowe Słodka :)))
Dżej, ale to się odbywa w jednym mieszkaniu już ponad miesiąc. Zwariować idzie.
UsuńOkay, jakąś tam dziurkę można :)
OdpowiedzUsuńU mnie też remont w niebie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego nie odbierasz ode mnie tel, pewnie nie chcesz, może nawet rozumiem.
OdpowiedzUsuńMam kurcze w poczcie tel cztery Kaśki, czasem się mi myli, przepraszam.
OdpowiedzUsuńWybacz mi natarczywość, czasem tak mam, przepraszam Cię.
OdpowiedzUsuńNo i teraz mi głupio, Czarku.
OdpowiedzUsuń