Za oknem deszcz przydaje liściom soczystości. To właśnie ten czas, gdy wydaje się, że zieleń urodziła się pełna. Każdego roku próbuję uchwycić moment, gdy świat otula się nadzieją, a potem jest taki dzień jak ten i topole, brzozy i modrzewie próbują mnie przekonać, że były takie zawsze - miękko otulone.
Przed mną na stole umiera bez, choć jeszcze broni się zapachem. Na balkonowej poręczy przysiadł gołąb i gruchaniem oznajmia dzień wolny od muszę.
Kawa z 30 % śmietanką smakuje fantastycznie. Dr Kwaśniewski byłby ze mnie dumny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
"Każdego roku próbuję uchwycić moment, gdy świat otula się nadzieją, a potem jest taki dzień jak ten i topole, brzozy i modrzewie próbują mnie przekonać, że były takie zawsze - miękko otulone."-Aparat trzeba nosić przy sobie.:)Albo i kilka...
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wezmę Cię ze sobą. TY je będziesz nosił :p
OdpowiedzUsuńja także puchnę z dumy gdy to czytam :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie fantastyczne, sama robiłaś? czy to Twoja kraina? urocza :)
Zenzo, ano. To jedna z fotek z moich wypraw kijkowych , rzut beretem od mojego bloku :D Zara uwielbia tam hasać.
OdpowiedzUsuńUkłon dziękczynny:))
jesteś idealna...nie dość że piszesz świetne wiersze, cudnie fotografujesz, to jeszcze i z kijkami chodzisz...
OdpowiedzUsuńZielonooka, to nieprawda, nie jestem idealna.
OdpowiedzUsuńOdkąd moje kolano zbuntowało się to kijki traktuję jako formę rehabilitacji i nie ukrywajmy - pomoc przy zrzuceniu kilogramów;)
Dziewczynki, ja Was pogodzę... I Kasia, i Edzinka to istoty wybitnie uzdolnione... Kaśka - poetka, Edzia - osóbka, która nawet nie wie, że poetycko przemawia do nas... A teraz czas na mnie, rany, ja jestem niezmiernie szczęśliwa i wdzięczna losowi, że te dwie istotki znam...
OdpowiedzUsuńHela, szczęściaro sprowadzająca dobre rzeczy:***
OdpowiedzUsuń