Najlepsze wiersze piszą inni
już od progu pachnie kołacz
i dzień dobry brzmi tak uroczyście
w staraniu o wersy gniotę sukienkę
wyszykowaną na niedzielę
i gdy już siadam do pióra
czytam o życiu które staje w zachwycie
nad wierszem pana eS chwalącego smak bułki
głód wygania mnie do kuchni
niepewna poetka oddaje palmę pierwszeństwa mistrzowi patelni
- naleśniki pachną metaforą
otuloną zapachem kwiatu cytryny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
właśnie niedawno smażyłem naleśniczki co mi się żadko zdarza ale był to podstęp żeby wyłudzić od Margo barszczyk:):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Rafał łasuch?:D
Usuń....tr4zeba jeść by mieć siłę gonić za Muzami :)....
OdpowiedzUsuńOstatnio jakoś omija mnie przyjemność jedzenia. jem, bo nakazuje rozsądek.
UsuńPozdrawiam ciepło Maju
Marzy mi się, żeby raz jeden to Muzy się najadły i gonienie odbyło się w przeciwnym kierunku:)
OdpowiedzUsuńTak zwyczajnie, a odświętnie, Słodka.
Zgłodniałem:)
Tercy :D a nie sądzisz, że Muzy, biegają za Tobą? Oj grzeszysz:P
UsuńSłodka, tych pryszczatych w wieku szkolnym nie licz :P
OdpowiedzUsuń:)
To prawda Kasiu, że najlepsze wiersze piszą inni... Wyręczam się Twoimi słowami, szukając między nimi swoich skojarzeń, chociaż pewnie zupełnie inny miały początek.
OdpowiedzUsuńNie mam tylko pewności, czy jeszcze istnieję w Twoim świecie, bo jakoś tak "nas" mało... jeśli było jakieś "nas"
Wesołych Świąt:)