Chciałabym być dobra w tym, co robię. Tak, by: mała Agatka do gestów, które wykonuje dołączyła słowa "Pierwsza godzina niedźwiedź śpi..."; by Dominika zamiast obłędnego wrzasku wykrzyczała, że ma mnie dość; by Michał powiedział z uśmiechem "król Karol kupił królowej Karolinie..." i był z siebie dumny; by Kuba najpiękniej "szeleścił", a Tomek razem ze śmiechem, który jest zaraźliwy, spontanicznie słowami opowiedział tę radość...
Póki, co się uczę. Szukam sposobów, materiałów, obrazków, dźwięków i piosenek, które obudzą w "moich" dzieciach ducha głosu, który sprawi, że oni będą śpiewać, rozmawiać, żądać i dziękować, a ja będę wiedzieć, że ta beznadzieja, która czasem się we mnie zakrada ma sens.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Ma sens - uwierz ! :)
OdpowiedzUsuńJasne, że ma sens.I jasne, że Ci się uda.Cierpliwości tylko dużo uzbieraj.
OdpowiedzUsuńMajka
Rybiooka,Maju gdy krzyk Dominiki rozsadza mi głowę trudno znaleźć ten sens.Na szczęście są też inni , oni równoważą huśtawkę mego zwątpienia.. I ciągle wierzę, że pewnego dnia Dominika przestanie krzyczeć, a zacznie mówić....
OdpowiedzUsuńratuj Dominikę, bo czy jej głowy ten wrzask nie rozsadza bez przerwy? :)
OdpowiedzUsuńSzpetny umyśle, jej słowa ucieszyłyby mnie najbardziej. Wierzę, że jej krzyk jest wołaniem o pomoc, a nie działaniem przeciw komukolwiek...
OdpowiedzUsuń