niedziela, 13 listopada 2011

Duch głosu

Chciałabym być dobra w tym, co robię. Tak, by: mała Agatka do gestów, które wykonuje dołączyła słowa "Pierwsza godzina niedźwiedź śpi..."; by Dominika zamiast obłędnego wrzasku wykrzyczała, że ma mnie dość; by Michał powiedział z uśmiechem "król Karol kupił królowej Karolinie..." i był z siebie dumny; by Kuba najpiękniej "szeleścił", a Tomek razem ze śmiechem, który jest zaraźliwy, spontanicznie słowami opowiedział tę radość...
Póki, co się uczę. Szukam sposobów, materiałów, obrazków, dźwięków i piosenek, które obudzą w "moich" dzieciach ducha głosu, który sprawi, że oni będą śpiewać, rozmawiać, żądać i dziękować, a ja będę wiedzieć, że ta beznadzieja, która czasem się we mnie zakrada ma sens.

5 komentarzy:

  1. Jasne, że ma sens.I jasne, że Ci się uda.Cierpliwości tylko dużo uzbieraj.
    Majka

    OdpowiedzUsuń
  2. Rybiooka,Maju gdy krzyk Dominiki rozsadza mi głowę trudno znaleźć ten sens.Na szczęście są też inni , oni równoważą huśtawkę mego zwątpienia.. I ciągle wierzę, że pewnego dnia Dominika przestanie krzyczeć, a zacznie mówić....

    OdpowiedzUsuń
  3. ratuj Dominikę, bo czy jej głowy ten wrzask nie rozsadza bez przerwy? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szpetny umyśle, jej słowa ucieszyłyby mnie najbardziej. Wierzę, że jej krzyk jest wołaniem o pomoc, a nie działaniem przeciw komukolwiek...

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

I tak

 Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...