Spojrzała za okno, szum pędzących ciężarówek przywrócił ją do życia. Na oślep odstawiła filiżankę malowaną w rudo-żołte słoneczniki. Ta niebezpiecznie zachwiała się na owalnym spodku.
- Jestem zmęczona!- przemknęło jej przez głowę.
- Jesteś leniwa - usłyszała. Odwróciła się. Przy toaletce siedziała Panna Doskonała i ze starannością najlepszego logopedy wydymała usta - Nigdy się nie zmienisz. Gdy tylko jest trudniej, snujesz plany o ucieczce.
Pierwszy raz od długiego czasu przyjrzała się jej z uznaniem - trafiła w sedno. Spojrzała na nią uważniej i złapała ją na ciepłym uśmiechu. To było niezwyczajne. W tej chwili mogłaby ją nawet polubić. Zamknęła oczy. W powietrzu rozniósł się zapach jej ulubionych perfum.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
czasem potrzeba uciec, na króciutko, na chwil kilka, potem jakoś łatwiej...
OdpowiedzUsuńA czy Ona mogłaby zdradzić, jakie są Jej ulubione perfumy? :)) jeżeli nazbyt intymne pytanie, przepraszam...
Dune Dior,Zielomooka:)))
UsuńChyba każdy tak trochę ma... Dobrze, kiedy jest ktoś wtedy obok, nawet jeśli czasem ukąsi. Choć słyszeć, nie zawsze znaczy słuchać. Ale pachnieć zawsze jest przyjemnie. ;)
OdpowiedzUsuń