piątek, 11 lutego 2011

Głaskanie

Nocą po cichu wróciła zima.
A jeszcze wczoraj słońce dotykało rudowłosą koniuszkami palców i zapowiadało wiosnę w złotych kroplach na jej policzkach.
Dziś na parkingu śnieg tańczy z mrozem.
Wyglądam przez okno.
Sąsiad pociesza opla długimi głaskami granatowej rękawiczki.
Silnik mruczy ospale.

5 komentarzy:

  1. Silnik Sąsiada szybko się rozgrzewa , skoro mruczy ospale !

    OdpowiedzUsuń
  2. ja się chyba nie doczekam tej wiosny. jaja sobie z nas robi! :/

    riv.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie jutro zapowiadany powrót zimy. Cieszyć to się nie cieszę, ale wolę zmrożoną ziemię niż codzienną walkę z błotem. A wiosna jak ma być to niech już potem będzie pełną gębą!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze tylko chwila, a będzie wiosna.No przecież przyjdzie.Ale dziś patrząc za swoje okno widzę szalejącą, uśmiechniętą zimę:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zeszłej nocy szalał u mnie potężny wiatr,a kiedy obudziłam się rano,cudne promienie słońca wpychały się przez okno do mego pokoju.Jeszcze kilkanaście minut po 16stej czułam ciepło przedzierające sie przez szybe,ale na dworze zdecydowanie chłodno.
    Chciałoby sie już rzec -
    "wiosna,wiosna,ah to Ty" :)
    ale przyjdzie,przyjdzie już nie długo:)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Jesteś.To wystarczy.

Trzeba zniknąć

Trzeba zniknąć by móc wrócić w śmiech I odpustowe korale  Trzeba zniknąć By znów zacząć mówić I innym rozdawać codzienność