Jest we mnie niepokój. Pierwsza o tym wie noga. Gdy tak robiłam, to moja babcia mówiła:przestań kołysać tego diabła.
Zastanawiam się nad spódnicą. Prościej ją podnieść do góry niż zdjąć spodnie.Hej! Ja o wizycie u lekarza. Dziś 15.30.
Niewiele mam w szafie spódnic. Lubię spodnie, ale od razu w takich sytuacjach przypomina mi się doktor, ale nie nauk medycznych, który grzmiał nienawistnym oburzeniem: Dziewczyna w spodniach?! A w dodatku z papierosem?! Kiedyś tylko kobiety lekkich obyczajów mogły sobie na to pozwolić!
Na wydziale opowiadali, że wolał chłopców. Miałam fory: Ach! To pani moja krajanka! -wykładał pedagogikę i dwukrotnie z ciągu mojej 5 letniej "naukowej kariery" zmienił nazwisko, by brzmieć bardziej światowo. C na tz, a potem owo tz na iz.
Taka refleksja okołoubraniowa z wątkiem doktorskim.
* O 18.00 już wiedziałam:operacja.A właściwie najpierw zabieg, a potem za dwa miesiące operacja. Pa, pa, plany.Chce mi się wyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
Polecam spódnicę, do lekarza i tak wogóle. Może niekoniecznie sukienkę, ale spódnice. Piszę to teraz siedząc w spodniach, narazie bez papierosa :DDDD, potem się zobaczy :DDDD
OdpowiedzUsuńspódniczki, spódniczki!! o tak:)))
OdpowiedzUsuńspódnica, zdecydowanie !!! do każdego lekarza się nadaje ;)
OdpowiedzUsuńpowiedział bazylia w czarnej spódniczce
Do lekarza chodzę tylko w spódnicy! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie z papierosem .
OdpowiedzUsuńProponuje dobre wino na poprawe nastroju
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kasiu. I nie daj zwariować szpitalnemu zawirowaniu. Kiedy dokładnie będziesz miała zabieg?
OdpowiedzUsuńWidzę że kolanko wpływa na sprawność paluszków .
OdpowiedzUsuńMusze się trzymać. Bo musi być dobrze!
OdpowiedzUsuńChyba to kolano masz dużo ładniejsze od drugiego skoro tyle przy nim grzebią ;)
OdpowiedzUsuńAleż skąd,,,zrobili je mniej ładnie:P dlatego trza poprawić raz jeszcze!
OdpowiedzUsuńOj, oj, współczuję Ci.
OdpowiedzUsuńOby do wiosny,tej prawdziwej,skończyli z grzebaniem w kolanie - założysz spódniczkę.
serdeczności, się trzymaj.,
To się zacznie od nowa.Znowu będą grzebać. Ty razem dwa razy i bardziej. Ale może na jesień?Ta spódniczka?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam moją ulubioną dziennikarkę!