Na ratunek, stalowym zielonym rumakiem, ma przybyć rodzicielka. A wszystko to w ramach oduczania się "ja sama".
Trudna to nauka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oczekiwanie
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
dziś nad ranem zastukał sierpień gdzieś nad miastem w krzyku syren dzieje się historia oczekiwanie nie smakuje najlepiej ma duże oczy i c...
-
Tydzień przyspiesza w okolicach środy. Im więcej mam lat, tym większą ma wartość przyspieszenie. Nie umiem skondensować czasu, a ten śmieje...
-
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
Siama i siama.
OdpowiedzUsuńTen typ tak ma;)
OdpowiedzUsuńTypek i Łobuziak?
OdpowiedzUsuńAle uroczy:P
OdpowiedzUsuń...też nie umiem przyjmować pomocy....:)....
OdpowiedzUsuńJezu, znam to.
OdpowiedzUsuńmoja Mama już planuje przyjazd w kwietniu, co przyprawia i mnie, i Vivienne o ciężkie zawały.
walczę z tym jak mogę, trochę czasu mam, ale będzie ciężko nie urazić rodzicielki, by nie poczuła się niepotrzebna i niemile widziana.
riv.
Maju, to mamy podobnie.:)
OdpowiedzUsuńRiv, teraz to pikuś, ale co będzie po zabiegu czy potem po operacji? A rodzicielka zasłania się, że "do dentysty przyjeżdża przy okazji" No i weź i weź!Ja wiem, ze ona chce dobrze, ale ranyy, ja jestem już duża i dam sobie radę;)
Duża... :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mp1GVUp3CcA
Tomek!!!!/wielka żółta skrzywiona/
OdpowiedzUsuń:D
Eee,nie ten link.
OdpowiedzUsuńNic to, Łobuzie!:P
OdpowiedzUsuńbędzie tak:
OdpowiedzUsuń- może zrobić ci herbatkę?
- nie. dziękuję.
- a kawę?
- nie, dziękuję.
- a może coś zjesz?
- nie, dziękuję.
- uważaj i się nie przewróć! po co wstajesz?!
- idę do łazienki.
- jezus, maria, źle się czujesz? pewnie coś ci zaszkodziło.
- mamo, sikać mi się chce!
- podłożyć ci poduszkę pod plecy?
- nie, dziękuję.
- to może jednak chcesz herbaty?
- mamuś, nie trzeba, dziękuję.
- połknij witaminki.
- mamoooo...!!!
- może kanapkę z serkiem ci zrobić?
- mamuś, nie, dziękuję.
- musisz teraz jeść dużo nabiału na kości!
- może później.
- to może chociaż chcesz jogurt?
mogłabym tak pisać do jutra.
jak moja mama się nie podda i przyjedzie, to ja - stara baba - uciekam z domu!
riv.
Ha:D skąd ja to znam:
OdpowiedzUsuń"Już wyłącz komputer i idź spać, bo jutro nie wstaniesz. A wiesz, ze sen przed północą jest najzdrowszy? Będziesz jutro niewyspana, zobaczysz";)
i oczywiście podstawa:
OdpowiedzUsuńNIE PAL! to niezdrowe, drogie, śmierdzi!
NIE PIJ! matko boska, ja cię proszę!
zjesz małą kanapkę: zjedz więcej, musisz mieć siły!
zjesz dużą kanapkę: nie jedz tyle, bo przytyjesz!
siorbniesz: wydmuchaj nos!
kichniesz: chryste, pewnie się przeziębiłaś!
jezu, Kasia, ja na bank ucieknę z domu!
riv.
aaaa Viv. się pyta, czy jesteś (jak ja) jedynaczką, bo z Jej obserwacji tylko jedynaczki tak mają. Viv. ma siostrę. Mówi, że Ona mogłaby mieć gluta do pasa, a Jej Mamy specjalnie by to nie przejęło. ;)
OdpowiedzUsuńriv.
Riv, dasz radę!:D
OdpowiedzUsuńA nie jestem jedynaczką -mam brata, ale brat to gość i daleko, więc prawie jak jedynaczka;))