Nauczę się zapisywać swoje stany emocjonalne, bo podobno to, co nazwane przestaje zaskakiwać, a nawet przerażać. Zatem następnym razem powiem: ach, to tylko panika. Początkowy kwaśno-gorzki smak przeminie dość szybko, tylko zamknę oczy na raz-dwa i policzę do pięciu. Tak, wiem. Reguła nakazuje liczyć do dziesięciu. Panika jest szybsza. Wystarczy na pięć, a gdyby wcześniej zamknąć oczy, to kto wie? Może wystarczyłoby liczenie na 3, jak w walcu? Zatańczyć ją na dobre, zmęczyć...
- Missy Higgins
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I tak
Znikam. Tylko czasem mi żal słów niezapisanych, uśmiechów niepochwyconych. A już za chwilę wielkanocne alleluja. Tymczasem okna straszą. A ...
-
nijak jestem opasana słowem coraz trudniej lirycznieć
-
Dziś miałam dużo czasu. Czytałam tutaj. Uroczyście rezygnuję z uczestnictwa w Konkursie na Blog Roku. Jakie licho mnie podkusiło?
-
Anioł stróż wcale nie chodzi za tobą na palcach Szykuje miejsca na zatłoczonych parkingach W kieszeniach starych płaszczy garść monet ukryw...
Panika jest szybka, ale pomysł z tańczeniem paniki wydaje się być dobry :)
OdpowiedzUsuńMissy Higgins - myślałem już, że nikt prócz mnie jej nie zna :)
...czasem musi wystarczyć ...na raz.........
OdpowiedzUsuń....ten Anonim to ja ,Majka,coś się nie udało z logowaniem...:)...
OdpowiedzUsuńprzestałem liczyć - po prostu milknę (czasami, tylko, niestety )
OdpowiedzUsuńLatarniku, a jednak....ja jej również słucham.
OdpowiedzUsuńMaju, takie mgnienie oka...
Holden, czasem trzeba zamilknąć by złapać oddech.
Transformacja paniki w stan niepokoju, niespełnienia - tak to czuję...
OdpowiedzUsuńWrażenie mocne, uderzające w pewnego rodzaju ukrytą wrażliwość - zatańczę raczej w rytmie oczekiwania, tęsknoty - nie paniki...
pozdrawiam i... dziękuję:)
Evo, podoba mi się jak piszesz u siebie.
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie.:)
zachwycająco nazwane :) zatańczyć panikę !
OdpowiedzUsuńchcę to sobie zaproponować... chyba będę dobra tancerką...
zresztą uwielbiam tańczyć :)